u mnie z kolei było tak
że kiedyś uznałem ze cała elektronika brzmi jak windowsowe midi i ze wychodzi ch**nia
i że trzeba rozpisać aranż na żywe instrumenty bo jest kijowato
a potem mi się odwidziało i wolę muzykę na vst czy pociętych samplach
np stary daftpunk jest dobry a to nowe "get luckie 'na żywych instrumentach już nie jest takie fajne
no i jak robię muzykę na vst to ta muzyka mi się podoba, koniec kryzysu
że kiedyś uznałem ze cała elektronika brzmi jak windowsowe midi i ze wychodzi ch**nia
i że trzeba rozpisać aranż na żywe instrumenty bo jest kijowato
a potem mi się odwidziało i wolę muzykę na vst czy pociętych samplach
np stary daftpunk jest dobry a to nowe "get luckie 'na żywych instrumentach już nie jest takie fajne
no i jak robię muzykę na vst to ta muzyka mi się podoba, koniec kryzysu