Euforycznie, intensywnie, hipnotycznie ("niebezpiecznie pociągający" wokal) i... krztynę jednolicie. Tu muszę zgodzić się z OldscoolProject'em co do monotonii Twego utworu; lecz to Twój koncept, który "lubisz" . Tak sobie, nieśmiało myślę, iż w krótszej postaci, przy esencjonalności wymyślnych, psychodelicznych wręcz fx'ów, tenże temat przekształciłby się w twórczy "niedosyt" . Stefan, technicznie pierwszorzędnie. Proszę, nie przestawaj "uwodzić mnie" .
PS. Gratuluję release'u...
PS. Gratuluję release'u...