Ja tam niektórych ludzi nie rozumiem. Mike Candys swoimi kawałkami, podbijał sceny klubowe kiedy jeszcze większość z was, była w podstawówce. Szacun dla niego za to, że w dawnych nienajlepszych warunkach tak dobrze radził sobie z tworzeniem muzyki (na zdjęciach to widać). Teraz jest to bardzo proste - włączasz program, układasz sampelki i nuty w piano rollu (oczywiście wszystko piraty [wtyczki, sample, soft] bo trzeba tylko ściągnąć) - i masz utwór (wszystko jedno jakiego poziomu). Niektórzy powinni się zastanowić nad tym co mówią i docenić, jaki wysiłek musiał wkładać Candys 12 lat temu. Nie zabraniam się wypowiadać na jego temat negatywnie, ale zastanówcie się co po niektórzy. Był, jest i będzie wielkim artystą i producentem i nikt się z nim nie równa do dziś. Musiał się wybić i promować sam, nie przez labelki czy promotorów. Przeszedł z muzyką to, o czym niektórzy nawet nie myślą tworząc.
Temat odkopany, ale po to jest ten dział - by w nim pisać.
Temat odkopany, ale po to jest ten dział - by w nim pisać.