(30.12.2014, 12:35)Kris W napisał(a): długi ten utwór no i taki spokojny jak na progresiwe house mało mocy. trudno się zorientować gdzie jest drop. ja tak średnio go lubię, chociaz no ja tam sie nie znam na takich innych utworach jak dla mnie to inny gatunek taki spokojniejszy. no ale powodzenia
;P;P;P
Progressive house to nie tylko Martin Garrix, którego masz w awatarze. W sumie ubolewam nad tym że nie ma jakiegoś jasnego rozgraniczenia między bigroomem, a właśnie takimi utworami jak tutaj. To przecież kolosalna różnica, a wrzuca się to wszystko pod progressive house.
Jeśli zaś chodzi o sam utwór.
Co tu dużo pisać. Zatkało mnie zupełnie podczas odsłuchu.
Wszystko jest takie jakie powinno być. Doskonały miks, melodia opada tak delikatnie jak płatki śniegu na ziemię. Czegoś takiego właśnie było mi potrzeba.
Ode mnie bezwarunkowo pięć gwiazdek.
Pozdrawiam.