Zgadzam się że za dużo wszystkiego, a główny zarzut z mojej strony, to za dużo gitary. Cały czas ciśnie, bez litości, przez co zaczyna przeszkadzać po pewnym czasie, i do tego przytłacza całkiem fajne smyki. W tym utworze potrzeba więcej powietrza. Niby jest 2:40-3:00, i póżniej ale ciągle nap** albo gitara, albo gary. Do tego całość skompresowana, pod korek i wysoki RMS trzyma za twarz nawet w przerwie.
Całość kosztowała cie zapewne sporo pracy, ale w sumie z dobrych składników wyszła średnia zupa. Wszystko wymieszało się w jedną gęstą pulpe. Na plus podoba mi się ambitne podejście do rozbudowanej aranżacji, pomysł na całość, patos.
Całość kosztowała cie zapewne sporo pracy, ale w sumie z dobrych składników wyszła średnia zupa. Wszystko wymieszało się w jedną gęstą pulpe. Na plus podoba mi się ambitne podejście do rozbudowanej aranżacji, pomysł na całość, patos.