Niestety disharmonia (o której pisze Zirds) to poważny defekt tego Remix'u; szczególnie w początkowej części tematu (od 0:37). Dodatkowo brak porządnej separacji przeistoczył Twój projekt w niezmiernie kakofoniczny. "Spontaniczny rozrzut" instrumentów w miksie również nie jest właściwy...
Takowe "zlekceważenie" tej kwestii niczemu nie służy. Stworzyłeś trochę "zmizerniały" utwór, który nie przynosi Tobie poczucia dumy; odbiorcy zaś przyjemności odsłuchu owego. Ośmielę się stwierdzić, iż popełniłeś także błąd...
W efekcie Twój Remix jest ogromnie zbliżony do pierwotnej wersji. Żałuję; cenię bowiem te "przeróbki", które oryginał przenoszą w odmienny "format"; nadając dziełu niejednokrotnie atrakcyjnego charakteru... Trudno; nie myślmy już o tym.
Pedri, zdecydowanie wolę "Summer Breeze".
Cytat:"... i tak zmieniałem w jedną i drugą stronę ze skrajności w skrajność (...) i przestałem zwracać uwagę czy jedno do drugiego pasuje (...)."
Takowe "zlekceważenie" tej kwestii niczemu nie służy. Stworzyłeś trochę "zmizerniały" utwór, który nie przynosi Tobie poczucia dumy; odbiorcy zaś przyjemności odsłuchu owego. Ośmielę się stwierdzić, iż popełniłeś także błąd...
Cytat:"... zapominając o poprawnej kompozycji i o tym że mój początkowy klucz różni się od oryginału."
W efekcie Twój Remix jest ogromnie zbliżony do pierwotnej wersji. Żałuję; cenię bowiem te "przeróbki", które oryginał przenoszą w odmienny "format"; nadając dziełu niejednokrotnie atrakcyjnego charakteru... Trudno; nie myślmy już o tym.
Pedri, zdecydowanie wolę "Summer Breeze".