Auć.. te przejścia w mono i stereo są doprawdy irytujące, ale przynajmniej jest na nie wytłumaczenie. Jeśli oceniać utwór, to wyszła ci przyjemna i spokojna elektronika, flet i elektroniczny wokal naprawdę do mnie przemawiają. Całość idealnie nadawałaby się pod tło do jakiejś audycji radiowej. Pomniejsze kwestie techniczne utworu jestem w stanie zamieść pod dywan bo całokształt je wytłumia.
Ale pozwolę sobie poruszyć temat twej produkcyjnej taktyki.. według mnie nie do końca tak to działa. Żeby wzbudzić ciekawość w szaraku kowalskim który ze znudzenia odpala twój utwór, musisz dać mu konkrety. Zabieranie czegoś z kawałka tak naprawdę zmniejsza szansę na zainteresowanie. "Utwór na youtube jest celowo miejscami w mono żeby zachęcić do kupna pełnej wersji" Takich rzeczy się nie piszę. Nigdy, nigdzie. Można, ale przynosi skutek odwrotny do zamierzonego. Poza tym ta informacja widnieje na samym końcu, a nie każdemu chce się czytać opisy więc ktoś może pomyśleć że najzwyczajniej w świecie nie znasz się na miksie. "Płyta jest o tyle ciekawa że pomiędzy utworami nie ma przerw" Jeśli mam być szczery to ja jako przeciętny słuchacz mogę mieć gdzieś że nie ma przerw między utworami. To ma być smaczek który powinienem odkryć ja sam podczas słuchania, a nie żeby zostało mi to zaserwowane jako jedna z głównych atrakcji tej płyty, w dodatku specjalnie zaznaczona przez autora. A poza tym nie masz gwarancji że przez słuchacza zostanie odebrane to jako "ciekawe". To tak jakbym miał o sobie powiedzieć że jestem taki fajny ponieważ mam w sobie bardzo dużo inteligencji i charyzmy. Wali narcyzmem na kilometr, nieprawdaż?
Cóż, nie traktuj to jako hejt czy coś, bardziej jak dobra rada, ale pod względem promocji musisz oddzielić swoje wyobrażenia o reakcji słuchacza od faktycznego stanu w jaki on reaguje. Możesz także to olać i skupić się na produkcji, bo koniec końców obiektem oceny zawsze pozostanie muzyka a nie jakieś tam taktyki, jednak wtedy zalecałbym wydawanie dopucowanych do maksimum konkretów żeby jak najbardziej zaciekawić słuchacza. No, ale to tylko moje offtop'owe zdanie.
Pozdrawiam.
Ale pozwolę sobie poruszyć temat twej produkcyjnej taktyki.. według mnie nie do końca tak to działa. Żeby wzbudzić ciekawość w szaraku kowalskim który ze znudzenia odpala twój utwór, musisz dać mu konkrety. Zabieranie czegoś z kawałka tak naprawdę zmniejsza szansę na zainteresowanie. "Utwór na youtube jest celowo miejscami w mono żeby zachęcić do kupna pełnej wersji" Takich rzeczy się nie piszę. Nigdy, nigdzie. Można, ale przynosi skutek odwrotny do zamierzonego. Poza tym ta informacja widnieje na samym końcu, a nie każdemu chce się czytać opisy więc ktoś może pomyśleć że najzwyczajniej w świecie nie znasz się na miksie. "Płyta jest o tyle ciekawa że pomiędzy utworami nie ma przerw" Jeśli mam być szczery to ja jako przeciętny słuchacz mogę mieć gdzieś że nie ma przerw między utworami. To ma być smaczek który powinienem odkryć ja sam podczas słuchania, a nie żeby zostało mi to zaserwowane jako jedna z głównych atrakcji tej płyty, w dodatku specjalnie zaznaczona przez autora. A poza tym nie masz gwarancji że przez słuchacza zostanie odebrane to jako "ciekawe". To tak jakbym miał o sobie powiedzieć że jestem taki fajny ponieważ mam w sobie bardzo dużo inteligencji i charyzmy. Wali narcyzmem na kilometr, nieprawdaż?
Cóż, nie traktuj to jako hejt czy coś, bardziej jak dobra rada, ale pod względem promocji musisz oddzielić swoje wyobrażenia o reakcji słuchacza od faktycznego stanu w jaki on reaguje. Możesz także to olać i skupić się na produkcji, bo koniec końców obiektem oceny zawsze pozostanie muzyka a nie jakieś tam taktyki, jednak wtedy zalecałbym wydawanie dopucowanych do maksimum konkretów żeby jak najbardziej zaciekawić słuchacza. No, ale to tylko moje offtop'owe zdanie.
Pozdrawiam.