Brak mi słów, to co przed chwilą usłyszałem, to co cały czas słyszę, delikatna wolna perkusja, anielski, spokojny, cudowny wokal, spokojny instrumental, jak najbardziej me gusta.
Wokal wraz z całością, tworzy spójność, jedność jest to piękna jedność. Nie potrafię określić tego błogiego uczucia, gdy utwór mniej więcej w 1.44 minucie sięga nieba. Moje głośniki nabierają jak by głębokiego wdechu, dosłownie tak jak by miały zaraz zanurkować. Nabierają czystego oraz przejrzystego powietrza w postaci fal dźwiękowych po czym z ekspresją perkusji je "wypuszczają", te powietrze (fale) z basem i delikatnym szeptem Shabboo wraz z niebiańską melodią, uderzają we mnie, otulając mnie. Ten podmuch powietrza jest naprawdę przyjemny wprowadza mnie w stan najwyższego uniesienia. Za każdym razem gdy naciskam przycisk PLAY unoszę się tak wysoko, że gdy utwór przerwie mój trans boję się ze spadnę. Że mój lot zostanie nagle przerwany, dla tego postanowiłem aby przy końcu ponownie przewinąć utwór na początek, aby cisza była jak najkrótsza, żeby nie wypaść z transu. Ponad 3 minutowy utwór to dla mnie za za mało, stanowczo za mało jak na takie dzieło. Jestem zakochany w tym dziele. Spokojny klimat uzależnia, czuję jak zwalniam jak się mogę odprężyć.
Każdy to powinien usłyszeć i poczuć, "usiąść przed głośnikami" wsłuchać się w każdy poszczególny element, odczuć ten przyjemny powiew emocji oraz się wyciszyć. Wszystko jest takie lekkie i delikatne. Raj na ziemi. Słuchając każdy z nas może ten utwór odebrać personalnie, dla emocji które mu towarzyszą. Dlatego ja uważam go za na naprawdę wybitne dzieło, za coś delikatnego, dostarczając mi ciepła. Na pewno spędzę z tym utworem jeszcze nie jedną dobrą chwilę. Będę się nim chwalił, będę pokazywał go innym.
W mojej głowie utwór wywołuje naprawdę stan "odlotu" Zapewne wywołane jest tym że melodie lawirują w mej głowie dostając się do szyszynki, tak pobudzona idealnymi dźwiękami produkuje wszelkie substancje odpowiadające za ten stan.
Bardzo dziękuje za wypuszczenie tak dobrego, tak świetnego, tak idealnego, tak cudownego utworu. Jeżeli chodzi o ocenę to jest to jednoznaczne że 5, choć brakuje mi tu 6 lub większej skali, zasługuje na coś o wiele więcej. Shabboo dobra robota "You Will Not..." wędruje do dzieł idealnych.
Wokal wraz z całością, tworzy spójność, jedność jest to piękna jedność. Nie potrafię określić tego błogiego uczucia, gdy utwór mniej więcej w 1.44 minucie sięga nieba. Moje głośniki nabierają jak by głębokiego wdechu, dosłownie tak jak by miały zaraz zanurkować. Nabierają czystego oraz przejrzystego powietrza w postaci fal dźwiękowych po czym z ekspresją perkusji je "wypuszczają", te powietrze (fale) z basem i delikatnym szeptem Shabboo wraz z niebiańską melodią, uderzają we mnie, otulając mnie. Ten podmuch powietrza jest naprawdę przyjemny wprowadza mnie w stan najwyższego uniesienia. Za każdym razem gdy naciskam przycisk PLAY unoszę się tak wysoko, że gdy utwór przerwie mój trans boję się ze spadnę. Że mój lot zostanie nagle przerwany, dla tego postanowiłem aby przy końcu ponownie przewinąć utwór na początek, aby cisza była jak najkrótsza, żeby nie wypaść z transu. Ponad 3 minutowy utwór to dla mnie za za mało, stanowczo za mało jak na takie dzieło. Jestem zakochany w tym dziele. Spokojny klimat uzależnia, czuję jak zwalniam jak się mogę odprężyć.
Każdy to powinien usłyszeć i poczuć, "usiąść przed głośnikami" wsłuchać się w każdy poszczególny element, odczuć ten przyjemny powiew emocji oraz się wyciszyć. Wszystko jest takie lekkie i delikatne. Raj na ziemi. Słuchając każdy z nas może ten utwór odebrać personalnie, dla emocji które mu towarzyszą. Dlatego ja uważam go za na naprawdę wybitne dzieło, za coś delikatnego, dostarczając mi ciepła. Na pewno spędzę z tym utworem jeszcze nie jedną dobrą chwilę. Będę się nim chwalił, będę pokazywał go innym.
W mojej głowie utwór wywołuje naprawdę stan "odlotu" Zapewne wywołane jest tym że melodie lawirują w mej głowie dostając się do szyszynki, tak pobudzona idealnymi dźwiękami produkuje wszelkie substancje odpowiadające za ten stan.
Bardzo dziękuje za wypuszczenie tak dobrego, tak świetnego, tak idealnego, tak cudownego utworu. Jeżeli chodzi o ocenę to jest to jednoznaczne że 5, choć brakuje mi tu 6 lub większej skali, zasługuje na coś o wiele więcej. Shabboo dobra robota "You Will Not..." wędruje do dzieł idealnych.