Studio One ma tą zaletę , że po pierwsze primo ma bardzo dobre polskie menu , a to od razu wielkie ułatwienie i można stosunkowo szybko ogarnąć progsa. Po drugie primo , zauważyłem , że można efekty Vst natychmiast wstawiać bezpośrednio na dowolną ścieżkę z dowolnym instrumentem, co nieprawdopodobnie przyspiesza. Z prawej jest baza vst i przeciąga się myszką, i już Np w Cubase trzeba się naklikać w inspektorze. W Reaperze już lepiej. Zresztą autorami Studio One są weterani ze Steinberga no i z Reapera. Trzecie primo- jak dla mnie b ważne- niestety mam już drugie oczy +2 , ważne żeby te DAWy dawały się odczytać na monitorze. SO4 ma to świetnie zrobione-wszystko duże, czytelne. Na plus zaliczyłbym też nieograniczoną ilość ścieżek i bardzo dobrą jakość. No gdyby nie ta wada, że nie akceptuje zewnętrznych VST,VSTi , VST 2, VST 3 , to byłby bardzo mocny DAW. No , ale to świeży, młody progs i możliwe ,że coś się zmieni. Ja liczę na to.Aha i są rzeczy śmieszne- chwalą się Ci z Presonusa ,i to mocno bardzo, że w Studio One można używać edytora midi ,do składania perkusji ha ha takiego jaki jest w FLstudio od samego początku- czyli np Key Editor , który dla mnie jest świetnym wynalazkiem Fruita. Przecież , tam np można m. in. całe akordy składać i to w każdym instrumencie. (Eh , dodam, że FLStudio łyka wszystkie wtyczki, te stare 32 i te nowe 64 i VST3, podobnie Reaper) . A Studio One ten patent podebrało i się mało z dumy nie rozpukną hehe Dotyczy tego układania perki w edytorze midi.
Pozdrawiam
Sajtrus
Pozdrawiam
Sajtrus