Jeśli chodzi o moje wrażenia:
"Morning": Snare w tym konkretnym utworze nie koreluje z resztą tonów; "nie klei się", wręcz burzy odbiór. Smyczki (koloryt wiolonczeli kojarzy mi się z przewodnim motywem "Game of Thrones") prezentują się ślicznie; podobnie jak Synth'y (choć te godne są minimalnego "utemperowania"). "Flirt" (cichego) Bass'u z surowym swym brzmieniu Piano ponętny. Kick piętnuje brak ciepła, jednocześnie siły i "mięsistego" wydźwięku. "Szumiaste" Hi Hat'y (przewaga w L kanale) krztynę beznamiętne, nadto jest owych zbyt dużo w ok. 18 kHz. Wdzięczny temat.
"Sunset": Intro chwytliwe, choć "wirujący" Background (a'la Panning) krztynę przesadzony. Prezencja instrumentarium perkusyjnego ciekawa; lekko Vintage, acz Kick lichy, werbel zaś brzmi swoiście, nietypowo. Miks zgrabny. Melodyjne tło (Jazzy Pad'y) plus przyjemne "cykacze" i rześkie Piano (przewodzi w P kanale) kreują barwny feeling. Jest potencjał.
"Midnight": klimat specyficzny, wszelako pod względem aranżu czy też Sound Design'u nie przekonuje mnie tak jak powyższe projekty. Sub Bass ładnie wyróżnia się w dolnych rejestrach, przez to suchy Kick i lekko rachityczny Snare (aż tak) nie drażnią. Synth'y plus Fx'y atmosferyczne. Technicznie to najlepszy z tychże trzech track'ów.
Pawle, wciąż kojarzę Twoje świetne "Dancing By The Fire". Potwierdzę, iż cechuje Cię talent do kreacji zmyślnych Bit'ów. Don't U stop... ;D
"Morning": Snare w tym konkretnym utworze nie koreluje z resztą tonów; "nie klei się", wręcz burzy odbiór. Smyczki (koloryt wiolonczeli kojarzy mi się z przewodnim motywem "Game of Thrones") prezentują się ślicznie; podobnie jak Synth'y (choć te godne są minimalnego "utemperowania"). "Flirt" (cichego) Bass'u z surowym swym brzmieniu Piano ponętny. Kick piętnuje brak ciepła, jednocześnie siły i "mięsistego" wydźwięku. "Szumiaste" Hi Hat'y (przewaga w L kanale) krztynę beznamiętne, nadto jest owych zbyt dużo w ok. 18 kHz. Wdzięczny temat.
"Sunset": Intro chwytliwe, choć "wirujący" Background (a'la Panning) krztynę przesadzony. Prezencja instrumentarium perkusyjnego ciekawa; lekko Vintage, acz Kick lichy, werbel zaś brzmi swoiście, nietypowo. Miks zgrabny. Melodyjne tło (Jazzy Pad'y) plus przyjemne "cykacze" i rześkie Piano (przewodzi w P kanale) kreują barwny feeling. Jest potencjał.
"Midnight": klimat specyficzny, wszelako pod względem aranżu czy też Sound Design'u nie przekonuje mnie tak jak powyższe projekty. Sub Bass ładnie wyróżnia się w dolnych rejestrach, przez to suchy Kick i lekko rachityczny Snare (aż tak) nie drażnią. Synth'y plus Fx'y atmosferyczne. Technicznie to najlepszy z tychże trzech track'ów.
Pawle, wciąż kojarzę Twoje świetne "Dancing By The Fire". Potwierdzę, iż cechuje Cię talent do kreacji zmyślnych Bit'ów. Don't U stop... ;D