cześć!
ja swoją przygodę z tworzeniem muzyki zacząłem od Fruity Loops 3.3.3, do wersji 5 byłem przy nim, potem wjechał Reason. wówczas ludzie mówili, że FL to "zabawka" itp. później miałem dłuuuuuuuuuuuuuuuuugą przerwę z produkcją, spowodowaną życiem...nieważne...później wróciłem do swojej pasji - znów przez splot życiowych zdarzeń, nieważne - i zacząłem dłubać a Ablu...i faktycznie jest to bardzo intuicyjny DAW, z początku wydawał mi się lekko dziwadłem, ale jak już połapałem się co i jak, to nie ma chyba wygodniejszej pracy, cięcie w simplerze, fajnie się aranżuje, dobre pokładowe narzędzia, warping...ale....wpadło mi w ręce FL znów...i jakoś tak stworzyłem na nim kilka bitów, póki co się jaram, bo jak napisałeś "nowa inspiracja", niby mniej wygodnie, no..ale napewno jest to kozak stwór do muzyki. póki co chyba przy nim zostanę, choć wiadomo, że przesiadki wiążą się z nauką obsługi, a dy już masz coś opanowane dobrze, to wtedy robisz muzę, a nie się uczysz...ale dla mnie to duża przyjemność. Abla polecam jak najbardziej. podłączanie wszystkiego jednym ruchem i mniej zabawy w mikserze...SPRÓBUJ sam.
ja swoją przygodę z tworzeniem muzyki zacząłem od Fruity Loops 3.3.3, do wersji 5 byłem przy nim, potem wjechał Reason. wówczas ludzie mówili, że FL to "zabawka" itp. później miałem dłuuuuuuuuuuuuuuuuugą przerwę z produkcją, spowodowaną życiem...nieważne...później wróciłem do swojej pasji - znów przez splot życiowych zdarzeń, nieważne - i zacząłem dłubać a Ablu...i faktycznie jest to bardzo intuicyjny DAW, z początku wydawał mi się lekko dziwadłem, ale jak już połapałem się co i jak, to nie ma chyba wygodniejszej pracy, cięcie w simplerze, fajnie się aranżuje, dobre pokładowe narzędzia, warping...ale....wpadło mi w ręce FL znów...i jakoś tak stworzyłem na nim kilka bitów, póki co się jaram, bo jak napisałeś "nowa inspiracja", niby mniej wygodnie, no..ale napewno jest to kozak stwór do muzyki. póki co chyba przy nim zostanę, choć wiadomo, że przesiadki wiążą się z nauką obsługi, a dy już masz coś opanowane dobrze, to wtedy robisz muzę, a nie się uczysz...ale dla mnie to duża przyjemność. Abla polecam jak najbardziej. podłączanie wszystkiego jednym ruchem i mniej zabawy w mikserze...SPRÓBUJ sam.