A teraz dopiszę jeszcze kilka rzeczy. Które mogą się komuś przydać.
Jak już mówiłem, odkąd nabrałem trochę więcej doświadczenia zacząłem używać kompresorów, limiterów, saturatorów i tego całego badziewia.
Na samym początku projektu, nawet jak nie mam załadowanych żadnych dźwięków daję na główny kanał mixu kompresor. Lekki, bardzo lekki. Dokładnie jest to Duende Native SSL Bus Compressor. Threshold mam ustawiony tak, żeby kompresował maksymalnie 2-3dB i nie więcej. Reszta ustawień zostaje tak jak po załadowaniu wtyczki. Klikając na przemian "Bypass" słychać, że delikatnie klei to mix. Ot, taki sposób sobie opracowałem.
Kolejną rzeczą którą sobie indywidualnie ogarnąłem to grupowanie.
Wszystko przypisuję do grup. Dosłownie wszystko. Podział mam zawsze taki sam w każdym projekcie.
Kick+Bass (TYLKO stopa i bass, nic więcej. Tutaj jakaś delikatna kompresja, kluczowanie ale za pomocą automatyki, czasem się zdarzy limiter. EQ itd to wiadomo, według uznania i zapotrzebowania)
Perc (Loopy, Haty, Crashe, Bongosy i inne dźwięki perkusji. Zdarzają się też drobne fxy. Kompresja, EQ itd według uznania i zapotrzebowania)
Potem robię taki myk, że:
sumuję kanał Kick+Bass i Perc w kolejny kanał o nazwie Perc MIX. No i tutaj wiadomo - kolejny kompresor działający już mocniej, jakaś saturacja... reszta według uznania Kompresor jakiego używam na tym kanale to zazwyczaj Big Blue Compressor.
Teraz pytanie: na cholerę tyle kompresorów?! Każdy robi oczywiście jak chce. Ja mam przeświadczenie, że dając na owe kanały delikatne kompresje osiągam lepsze rezultaty i mam lepszą kontrolę nad dźwiękiem.
Kolejne grupy dzielę na:
Leads/Pads/FX/ etc. etc.
no i grupy Perc MIX/Leads/Pads/FX podpinam pod utworzony kanał Main MIX. A kanał Main MIX podpinam pod kanał MASTER.
Master robię w tym samym projekcie I niewiele muszę tutaj grzebać, bo większość rzeczy mam ogarniętych w miksie.
Stosuję angielskie nazewnictwo bo jest po prostu krótsze od polskiego i łatwiej mi się połapać.
Cubase ma naprawdę pięknie to wszystko rozwiązane. Routing sygnałów jest prosty i przejrzysty. Wygoda przy rozbudowanym projekcie. Można sobie to jeszcze bardziej rozbudować. Kombinacji jest sporo. Ważne, żeby wszystkie kanały i dźwięki znalazły się w torze Main MIX
W kolorowanki w projektach się nie bawie, bo mnie to wkurwia i rozprasza.
Jak będę jeszcze miał coś ciekawego do napisania to napiszę.
Jak już mówiłem, odkąd nabrałem trochę więcej doświadczenia zacząłem używać kompresorów, limiterów, saturatorów i tego całego badziewia.
Na samym początku projektu, nawet jak nie mam załadowanych żadnych dźwięków daję na główny kanał mixu kompresor. Lekki, bardzo lekki. Dokładnie jest to Duende Native SSL Bus Compressor. Threshold mam ustawiony tak, żeby kompresował maksymalnie 2-3dB i nie więcej. Reszta ustawień zostaje tak jak po załadowaniu wtyczki. Klikając na przemian "Bypass" słychać, że delikatnie klei to mix. Ot, taki sposób sobie opracowałem.
Kolejną rzeczą którą sobie indywidualnie ogarnąłem to grupowanie.
Wszystko przypisuję do grup. Dosłownie wszystko. Podział mam zawsze taki sam w każdym projekcie.
Kick+Bass (TYLKO stopa i bass, nic więcej. Tutaj jakaś delikatna kompresja, kluczowanie ale za pomocą automatyki, czasem się zdarzy limiter. EQ itd to wiadomo, według uznania i zapotrzebowania)
Perc (Loopy, Haty, Crashe, Bongosy i inne dźwięki perkusji. Zdarzają się też drobne fxy. Kompresja, EQ itd według uznania i zapotrzebowania)
Potem robię taki myk, że:
sumuję kanał Kick+Bass i Perc w kolejny kanał o nazwie Perc MIX. No i tutaj wiadomo - kolejny kompresor działający już mocniej, jakaś saturacja... reszta według uznania Kompresor jakiego używam na tym kanale to zazwyczaj Big Blue Compressor.
Teraz pytanie: na cholerę tyle kompresorów?! Każdy robi oczywiście jak chce. Ja mam przeświadczenie, że dając na owe kanały delikatne kompresje osiągam lepsze rezultaty i mam lepszą kontrolę nad dźwiękiem.
Kolejne grupy dzielę na:
Leads/Pads/FX/ etc. etc.
no i grupy Perc MIX/Leads/Pads/FX podpinam pod utworzony kanał Main MIX. A kanał Main MIX podpinam pod kanał MASTER.
Master robię w tym samym projekcie I niewiele muszę tutaj grzebać, bo większość rzeczy mam ogarniętych w miksie.
Stosuję angielskie nazewnictwo bo jest po prostu krótsze od polskiego i łatwiej mi się połapać.
Cubase ma naprawdę pięknie to wszystko rozwiązane. Routing sygnałów jest prosty i przejrzysty. Wygoda przy rozbudowanym projekcie. Można sobie to jeszcze bardziej rozbudować. Kombinacji jest sporo. Ważne, żeby wszystkie kanały i dźwięki znalazły się w torze Main MIX
W kolorowanki w projektach się nie bawie, bo mnie to wkurwia i rozprasza.
Jak będę jeszcze miał coś ciekawego do napisania to napiszę.