(9.10.2018, 14:49)agro napisał(a): Witam, jak na moje ucho tło za bardzo góruje, można powiedzieć że jest takie rozlane i troszeczkę dusi zamiast dodawać "uroku" być może są to pewne pasma na eq za bardzo obwarowane, albo jakiś tam padzik za głośno hula i na dłuższą metę manifestuje to swoją monotonię i niefajność. Być może bicik mógł by pogrywać z deczko głośniej bo wydaję się jak bu mu leciutko brakowało do "pełnego przebijania się".
Po za tym kawałek taki melancholijny, chillowy, ma swój przyjemny charakterek pozdro.
Dziękuję za opinię. Co do PAD-ów celowo głośność zostawiłem. Eksperymentowałem trochę przy głębi i uznałem, że jak pady ściszę to zniknie mi trochę ta głębia z finezją, więc zostawiłem tak jak jest.
(13.10.2018, 2:11)Shabboo Harper napisał(a): Hey Daniel. Wykreowany klimat (rzeczywiście a'la Atmospheric Progressive House) jawi się zacnie; wszelako przy większej "trosce" w kwestii technicznych faktorów byłoby korzystniej w kompletnym wydźwięku tematu . Otóż, w moim skromnym odczuciu, Reverb'y bardziej "poskromione" w swej hardości, nie tak przewlekłe w przestrzeni projektu, przysłużyłyby się finalnej ekspresji "My Little Child". Obecne rezonacje, w dłuższym odcinku czasu, krztynę drażnią . Szanuję Twą wizję, niemniej nieśmiało sugeruję: albo wyprowadzić Beat "do przodu" albo obniżyć trochę owe Reverb'y; nadto przyciszyć Background (szczególnie Pad'y). Track po takowym retuszu, bezsprzecznie, zyskałby w swej prezencji . Aranż, mimo homogeniczności nut, przekonujący; jest powłóczyście, harmonijnie; z dyskretnym upiększeniem tła (tkliwe Piano/kobiecy Vox Fx). Melodyjność to istotny plus Twego utworu. ;D
PS. Również i Ciebie pozdrawiam.
Twoje wskazówki zawsze są bardzo cenne. Cały czas pracuję nad czystością miksu, ale mając do dyspozycji jedynie w miarę dobre słuchawki i laptop z podstawową kartą dźwiękową ciężko jest mi czasem wszystko dobrze wysłyszeć. Nie mam w chwili obecnej funduszy na choćby dobre słuchawki studyjne, ale z czasem małymi krokami do tego dojdę.
(1.11.2018, 18:29)flang3r napisał(a): Taki kawałek w stylu kompilacji In Search of Sunrise.
Podoba mi się breakdown, wyważony z rozmytymy anielskimi głosami.
I 4:40 minut musiałęm czekać, żeby ten bas wreszcie zmienił tonację:P
Troszkę góry mógłbyś obciąć faktycznie, ale z wyczuciem, żeby nie popsuć klarowności. Pady też bym lekko ściszył i obciął nieco pogłos na niskich częstotliwościach. Wtedy ten wędrujący, gate'owy loop dostanie trochę tlenu i będzie lepiej słyszalny.
Przy tego rodzaju muzyce, gdzie góruje bardziej athmospheric i deep niż progressive często jest tak, że utwory nawet nie zmieniają tonacji i są melancholijne. Jeszcze się z tym spotkasz, zapewniam. Dziękuję za komentarz.