(26.04.2014, 23:54)FL FAN napisał(a):(25.04.2014, 11:13)Kay napisał(a): Mogę też z góry powiedzieć, że labele szukają jak najbardziej dopracowanych utworów - i nie chodzi tu tylko o miks, ale najlepiej, żeby utwór był ukończony w 100%, już po masteringu.
No i szuka czegoś na czym może zarobić, nie wiem czy techniką się przejmują, bo ich w tym głowa aby byle co nawet ładnie się opakowało i co najważniejsze - dobrze sprzedawało. (najlepiej w milionach egzemplarzy) Wystarczy włączyć radio by się przekonać że poziom artystyczny nie ma już znaczenia więc dlaczego technika wykonania ma je mieć skoro serwuje nam się czyste gówno to niech to będzie gównem prawdziwym i niespreparowanym. Czyli beznadziejna melodia z beznadziejnym wykonaniem - aby komplet był.
(25.04.2014, 11:13)Kay napisał(a): Wiele zgłoszeń wysyłanych do wytwórni to chłam w najczystszej postaci. Nie zdziwiłbym się, jeśli panowie w A&R po prostu mają czasami dość i z góry pomijają emaile wedle własnych założeń. Czy powinni tak robić? Raczej nie, bo ktoś im za ów pracę płaci.
Panowie siedzą na stołkach i w okropnym znudzeniu słuchają na siłę niemal nadesłanych propozycji i jeśli zauważą coś ambitnego to skreślają, bo nie będą koleszkom robić przecież konkurencji - prawda ?
Często siedzą i przerzucają tylko demka w poszukiwaniu tego na czym zarobią bo wiedzą że masa szajsu jest od głupich szczeniaków bez kszty talentu i pomysłu na utwór, więc na tym cierpią pominięte dobre kawałki , na które nie ma już czasu nikt tam z wielkich książąt i księżniczek.
(25.04.2014, 11:13)Kay napisał(a): tak to niestety wygląda. Znajomości, znajomości i jeszcze raz znajomości - tak jest najprościej. Od samego początku poprzez kogoś, do kogoś - najlepsza droga dotarcia na samą górę.
Znajomości, znajomości i jeszcze raz znajomości, troche szczęścia i odrobina talentu i jesteś gwiazdą jednego sezonu (może trzech)
W życiu to samo, szukasz pracy - znajomości (kolega wepchnie na stanowisko czyjegoś synka na siłe chociaż ten nic nie umie) Chcesz coś kupić co jest mało dostępnym towarem - znajomości pomogą. Chcesz zataić pijackie balangi i jazde po pijaku ? Nie ma sprawy - zatuszuje się po znajomości.
(25.04.2014, 13:30)Voleck napisał(a): Ciężko jest dostać jakąś obiektywną ocene, która by mnie przekonała w 100%, że naprawde umiem robić muzyke. Bo MOIM ZDANIEM to robie lepszą muzyke od niejednego "zawodowego" producenta, ale w tym problem, że to może być tylko całkowita iluzja.
Slucham jej ja, moja kobieta, grupka znajomych (nie możliwa obiektywna ocena utworu) i np. inni producenci z jakiś forów, a tu też lipa, bo wtedy "zboczenie zawodowe" nakazuje nam wyszukiwania tylko błędów, niedociągnięć i ocenianie tylko poprzez pryzmat własnego gustu i tylko mechniczna ocena budowy utworu.
Stary, ja tam nie mam parcia w ten biznes i mogę Ci oceniać kawałki bez zazdrości czy wyszukiwania i sztucznego pompowania jakichś tam nieistotnych szczegółów, bo akurat nie robie polowań na czarownice i oceniam tak jak je słysze, pod wzgledem głównie aranżacji bo na to jestem nastawiony. Lubie przemyślane kompozycje z przekazem i ekspresją (niekoniecznie głośną) Dodatkowo szukam emocji prawdziwych w nagraniach - czyli tego, na co nie zwracają uwagi wytwórnie i wiele osób.
Podoba mi sie te dluzsze zdanie !
Pozdrawiam