Jako że jestem niepełnoletni (jak bardzo mała część tego forum xD) posługuję się tylko i wyłącznie muzyką. Zero gandzi, marychy, kofeiny, żadnych szlugów i procentów... muzycznego kopa dają mi te utwory, działają one jak nieodnaleziony rodzaj narkotyku:
Śmiejcie się bądź nie, ale to lepsze (przynajmniej dla mnie) niż jakiekolwiek inne środki .
Skrillex - Ruffneck Bass:
LMFAO - Champagne Showers:
Śmiejcie się bądź nie, ale to lepsze (przynajmniej dla mnie) niż jakiekolwiek inne środki .