Surowo brzmiące basy i perkusja wraz z zimnymi syntezatorami przypominają mi niektóre utwory ze studia Aural Planet...
Wokal Shabboo dodaje jeszcze więcej tego zimnego srogiego brzmienia.
Od 2:15 zaczyna się psychodeliczny trance (do znawców trance: Trance nie musi mieć tempa powyżej 130 BPM) w tempie Ott'a, lekko dubowy... z cmentarnym skrzekiem wron.
Jak to opisać w inny sposób...
NewWave w czystej postaci, owinięty psytrance'owym kołnierzykiem, grobowym dubem i siarczyście zimnie brzmiącym głosem Shabboo Harper.
5/5
Wokal Shabboo dodaje jeszcze więcej tego zimnego srogiego brzmienia.
Od 2:15 zaczyna się psychodeliczny trance (do znawców trance: Trance nie musi mieć tempa powyżej 130 BPM) w tempie Ott'a, lekko dubowy... z cmentarnym skrzekiem wron.
Jak to opisać w inny sposób...
NewWave w czystej postaci, owinięty psytrance'owym kołnierzykiem, grobowym dubem i siarczyście zimnie brzmiącym głosem Shabboo Harper.
5/5