Tak jak jesteś bezspornie utalentowany (w kwestii kompozycji/aranżu); tak jesteś, pewnie, świadomy niedoskonałości miksu . Deficyt czytelnej separacji; nieco donośny sample wokalu (który brzydko wchodzi w 1:43) plus "drobniutki" przesyt przeróżnych, "malowniczych" dźwięków w tle to "jedyne" minusy Twego utworu. Klimat zbliżony do produkcji Slowdive, Seefeel czy niesamowicie przestrzennie cudnych i oryginalnych muzycznych "pejzaży" Cocteau Twins (mimo silnego "tam" kobiecego pierwiastka w osobie Liz'y Fraser). Zgodzę się z Pawłem (HunchBread) - "dopieść" całość; zgodzę się z Luckiem (L.G.) - odnośnie odczucia "dwóch światów w jednym temacie". Jednakże, bez względu na powyższe spostrzeżenia, pozwolę sobie stwierdzić, iż Twój "Lizards, Stars And Fires" jest obiecujący. Klimat prima. Shadowfinder, w tej chwili, to jeden z moich (... potencjalnych) faworytów w MP.
Shadowfinder - Lizards, stars and fires |
|