Po mojemu cały ten boom z telefonami zaszedł troszkę za daleko. Rozumiem, ze producenci marketingowo dążą do zaspokojenia potrzeb coraz to większej ilości klientów. Przez to otrzymujemy telefony - a raczej urządzenia nafaszerowane spora ilością udogodnień... Kilkanaście lat temu Nokia 3210 czy Ericsson T20s służyły tylko do komunikacji, teraz każdy model wyposażony jest w system operacyjny, aparat, odtwarzacz mp3 i Bóg wie co jeszcze. Wiemy z doświadczenia, ze jeżeli coś jest do wszystkiego, to nie będzie stuprocentowo idealne do żadnego z tych zadań. Dlatego ja używam telefonu (a raczej współczesnego urządzenia) do komunikacji. Do słuchania muzyki mam oddzielny odtwarzacz, który robi robotę zgodnie z moimi oczekiwaniami a jeśli będę chciał pobawić się w fotografa to sięgnę po aparat. Jasne - milo jest mieć te wszystkie dodatki w "telefonie", ale traktujmy je może jedynie jako dodatki, a nie spodziewajmy się ze zastąpią nam inne urządzenia.
Ja jestem posiadaczem Iphone 5c od 3 i pół roku lat i nie zamienię tego telefonu na nic innego niż kolejny Iphone. Powodem jest prostota w obsłudze i stabilność systemu. Do zdjęć, jakie wykonuje, wystarczy mi ten wbudowany aparat a muzyki na nim w ogóle nie słucham, wiec tak na prawdę ten Jack w nowym modelu nie jest dla mnie konieczny. Fakt - produkty Apple są drogie, ale wiemy za co płacimy.
Ja jestem posiadaczem Iphone 5c od 3 i pół roku lat i nie zamienię tego telefonu na nic innego niż kolejny Iphone. Powodem jest prostota w obsłudze i stabilność systemu. Do zdjęć, jakie wykonuje, wystarczy mi ten wbudowany aparat a muzyki na nim w ogóle nie słucham, wiec tak na prawdę ten Jack w nowym modelu nie jest dla mnie konieczny. Fakt - produkty Apple są drogie, ale wiemy za co płacimy.