Cytat:znajdzie się w filmie moment na narkotyczną wizję? Może być retrospekcja pod wpływem środków odurzających podczas której główny bohater przypomina sobie istotny szczegół.
Okazuje się że trup był artystą który na bani malował całkiem niezłe obrazy niczym Zdzisław Beksiński, dostępne psychodeliki już mu przestały wystarczać. W jakiś sposób dowiaduję się o jakimś dragu który wpędza umysł w świadome omamy hipnagogiczne, bingo tego mu było trzeba. Ale pojawia się problem, kieruje tym najmroczniejszy, najgorszy z możliwych typów który manipuluje światem kultury. Jakimś cudem udaje mu się ukraść sporą dawkę tego shitu ale jest to jego ostatni strzał bo dopada go morderca, prawa ręka tego najgorszego.