Ej wiecie co znalazłem Na mistrzów się nadaje ziomek:
"FL jest uważany za profesjonalny przez tych, co go uważają, i nie znają innych Wesoły W rzeczywistości to jest zabawka.
Przede wszystkim nagrywanie audio w FL to jest jakaś paranoja. Nagrywanie midi przypomina układanie klocków. Najpierw nagrywasz osobno pattern, a później układasz go na ścieżce W profesjonalnym studiu nikt by się nie bawił w układanie klocków. Masz jedną linię czasu (timeline), i wszystko nagrywasz bezpośrednio na niej, i na niej edytujesz. Załóżmy, że w FL masz powtarzający sie rytm (na przykład perkusję). Robisz jeden klocek, i go ustawiasz raz po razie. A co w momencie, jak chcesz w jednym miejscu zmienić jedno uderzenie? Na przykład zrobić przejście? Trzeba całego klocka nagrywać jako nowy pattern, i tworzyć nową ścieżkę. W Cubase po prostu robisz ścieżkę (na której tez możesz jednego loopa poukładać wiele razy), ale jak chcesz coś zmienić, po prostu klikasz w odpowiednie miejsce, i bezpośrednio na ścieżce wprowadzasz zmiany. Nie trzeba nagrywać na nowo całego patternu, i tworzyć dla niego nowej ścieżki. Kolejna sprawa to nadrywanie audio. W FLStudio musisz otwierać mikser, ustawiać wejście audio na konkretną ścieżkę tak , jak efekt, wskazywać, gdzie ma się nagrać itp. Klikania od cholery. W Cubase (i Abletonie) klikasz prawym klawiszem myszki na timeline, tworzysz nową ścieżkę (mono lub stereo), i gotowe. Klikasz Record, i nagrywasz, słuchając jednocześnie podkładu. Ale to nie wszystko. Bez problemu możesz jednocześnie nagrywać z wielu wejść na wiele ścieżek (na przykład na jednej ścieżce gitarę, na drugiej bas, na trzeciej wokal, i na kilku kolejnych mikrofony zbierające perkusję). To jeszcze nie wszystko. Masz coś takiego, jak Punch In/Punch Out. Nagrywasz wokal (przykładowo), i stwierdzasz, że w jednym miejscu jest fałsz. Zaznaczasz to miejsce, włączasz Punch, następnie cofasz kursor PRZED tym miejscem, i nagrywasz ponownie. Efekt jest taki, że nagrane zostaje tylko zaznaczone miejsce, a reszta nie jest zmieniana (to właśnie ta opcja pozwoliła Mandarynie i innym "piosenkarzom" nagrać piosenki bez fałszówWesoły ). To jeszcze nie wszystko. Zaznaczasz jakiś obszar jako pętlę. Włączasz nagrywanie, i jak dojdzie do końca ścieżki, nie wyłączasz, tylko nagrywasz drugą wersję tego samego fragmentu, później trzecią. Powstają trzy sub-wersje tego samego fragmentu, i możesz sobie wybrać najlepszy. Itd itd itd... "
"FL jest uważany za profesjonalny przez tych, co go uważają, i nie znają innych Wesoły W rzeczywistości to jest zabawka.
Przede wszystkim nagrywanie audio w FL to jest jakaś paranoja. Nagrywanie midi przypomina układanie klocków. Najpierw nagrywasz osobno pattern, a później układasz go na ścieżce W profesjonalnym studiu nikt by się nie bawił w układanie klocków. Masz jedną linię czasu (timeline), i wszystko nagrywasz bezpośrednio na niej, i na niej edytujesz. Załóżmy, że w FL masz powtarzający sie rytm (na przykład perkusję). Robisz jeden klocek, i go ustawiasz raz po razie. A co w momencie, jak chcesz w jednym miejscu zmienić jedno uderzenie? Na przykład zrobić przejście? Trzeba całego klocka nagrywać jako nowy pattern, i tworzyć nową ścieżkę. W Cubase po prostu robisz ścieżkę (na której tez możesz jednego loopa poukładać wiele razy), ale jak chcesz coś zmienić, po prostu klikasz w odpowiednie miejsce, i bezpośrednio na ścieżce wprowadzasz zmiany. Nie trzeba nagrywać na nowo całego patternu, i tworzyć dla niego nowej ścieżki. Kolejna sprawa to nadrywanie audio. W FLStudio musisz otwierać mikser, ustawiać wejście audio na konkretną ścieżkę tak , jak efekt, wskazywać, gdzie ma się nagrać itp. Klikania od cholery. W Cubase (i Abletonie) klikasz prawym klawiszem myszki na timeline, tworzysz nową ścieżkę (mono lub stereo), i gotowe. Klikasz Record, i nagrywasz, słuchając jednocześnie podkładu. Ale to nie wszystko. Bez problemu możesz jednocześnie nagrywać z wielu wejść na wiele ścieżek (na przykład na jednej ścieżce gitarę, na drugiej bas, na trzeciej wokal, i na kilku kolejnych mikrofony zbierające perkusję). To jeszcze nie wszystko. Masz coś takiego, jak Punch In/Punch Out. Nagrywasz wokal (przykładowo), i stwierdzasz, że w jednym miejscu jest fałsz. Zaznaczasz to miejsce, włączasz Punch, następnie cofasz kursor PRZED tym miejscem, i nagrywasz ponownie. Efekt jest taki, że nagrane zostaje tylko zaznaczone miejsce, a reszta nie jest zmieniana (to właśnie ta opcja pozwoliła Mandarynie i innym "piosenkarzom" nagrać piosenki bez fałszówWesoły ). To jeszcze nie wszystko. Zaznaczasz jakiś obszar jako pętlę. Włączasz nagrywanie, i jak dojdzie do końca ścieżki, nie wyłączasz, tylko nagrywasz drugą wersję tego samego fragmentu, później trzecią. Powstają trzy sub-wersje tego samego fragmentu, i możesz sobie wybrać najlepszy. Itd itd itd... "