Hey Sławku, jeszcze "coś" ode mnie: utwór nie jest "za głośno". Odnosisz takowe wrażenie ponieważ nie istnieje właściwy "dół"; niejednokrotnie jest to Twoją "bolączką". Brakuje czytelnej "zależności" pomiędzy brzmieniem Tom'ów a "górą", czyli dętymi i smyczkami. Piano jest subtelnym "powiewem" (chwilami sporo "zduszonym"); chór nader hieratyczny acz również nie do końca podkreślony w swej niebosiężnej ekspresji (szczególnie kobiece partie). Klimat ewidentnie filmowy. Jeśli wolno mi podpowiedzieć, projekt skończyłabym w 4:20; potężnym triumfalny akcentem...
Tak sobie myślę, jeśli "masteringowiec" nie wyciągnął owej wyrazistości to przyczyna, według mnie, tkwi w miksie. Zresztą proszę zauważ, iż twierdzisz (we wstępie), iż "ucierpiała dynamika"; to efekt tego, że "nie czuć" uderzeń "w dole''. Jest przyzwoicie ułożony "środek", strzeliście prezentuje się "góra"... Reszta? Powtórzę "aż żal"; lecz... Jesteś zdecydowanie "bliżej" satysfakcjonującego finału Twego epickiego dzieła; bowiem to kwestia li tylko "szlifu". Sugeruję: "podbić" mocniej bębny, "osadzić" je bardziej "w dole" (dołożyć 50Hz). Posłuży temu jakaś wtyczka z dobrą saturacją; np. Klanghelm lub też "coś" od PSP (jest tego trochę). Już początek "Road To Victory" z wielce syntetycznym Bass'em zdradza, iż w tej materii jest "kiepsko". Całość zacnie zaaranżowana, porywająca...
Tak sobie myślę, jeśli "masteringowiec" nie wyciągnął owej wyrazistości to przyczyna, według mnie, tkwi w miksie. Zresztą proszę zauważ, iż twierdzisz (we wstępie), iż "ucierpiała dynamika"; to efekt tego, że "nie czuć" uderzeń "w dole''. Jest przyzwoicie ułożony "środek", strzeliście prezentuje się "góra"... Reszta? Powtórzę "aż żal"; lecz... Jesteś zdecydowanie "bliżej" satysfakcjonującego finału Twego epickiego dzieła; bowiem to kwestia li tylko "szlifu". Sugeruję: "podbić" mocniej bębny, "osadzić" je bardziej "w dole" (dołożyć 50Hz). Posłuży temu jakaś wtyczka z dobrą saturacją; np. Klanghelm lub też "coś" od PSP (jest tego trochę). Już początek "Road To Victory" z wielce syntetycznym Bass'em zdradza, iż w tej materii jest "kiepsko". Całość zacnie zaaranżowana, porywająca...