(30.11.2016, 0:15)Mateusz Morawski napisał(a): Co w takim razie robi label, żeby te cechy artysty przybliżyć odbiorcom, potencjalnym fanom?
Aktualnie mogę tylko obstawiać, acz nie sądzę by odbiegało to za bardzo od rzeczywistości.
Wszystko zależy w zasadzie od targetu. Są mniej i bardziej znani artyści, bo większość ma jednak trafiać do różnych ludzi, których grupa jest mocno ograniczona. Ciężko stworzyć coś, co naprawdę spodoba się większości i stanie się po części popem.
Co więc robią? Wykorzystują opisane przeze mnie wcześniej zaplecze. Największe wytwórnie na pewno załatwią Ci jakieś wywiady w związku z wydaniem albumu, będziesz miał się kiedy i gdzie zaprezentować, utwór w radio to raczej pewnik, być może otrzymasz też wsparcie w postaci kolaboracji z już bardzo znaną osobą, co z pewnością dałoby Twojej popularności mocnego kopa. Jednak to "przybliżanie cech" może zakończyć się z różnym skutkiem. Jeżeli chodzi o charakter, na myśli miałem to, że ktoś może być zwyczajnie głupi, nie umieć się dobrze wypowiadać, może też być kontrowersyjny albo klasycznie - otwarty i uśmiechnięty.
Jest sobie świeżo upieczony artysta X. Nagrał jakiś kawałek, który spodobał się szerszej publiczności. Poszło kilka milionów wyświetleń na YouTube, w zasadzie zapamiętany został tak dobrze, że sporo ludzi może go zanucić, nawet jeżeli go nie polubili - po prostu zapamiętali. Media widzą, że coś staje się popularne, więc same z siebie zaczynają o tym co nieco pisać. Wytwórnia załatwia wywiad w jakiejś gazetce. Artysta X powie coś naprawdę niestosownego. Wywiad jest opublikowany, portale plotkarskie łapią temat, zaczyna się dyskusja cóż to ten X powiedział. Potem albo to prostuje albo idzie w zaparte. W tym czasie popularność - pozytywna i negatywna - rośnie. Kolejny utwór zyskuje o wiele więcej wyświetleń i dociera do większej liczby odbiorców. Jeżeli artysta X kontynuuje swoją ścieżkę, raczej niemożliwe będzie, by wypadł z obiegu. Cały czas ktoś będzie o nim pisał lub mówił, gdyż będzie kojarzony właśnie ze swoimi kontrowersyjnymi wypowiedziami.
Jednak sam charakter nie jest aż tak ważny. Wystarczy, że pani Y o bardzo ładnym głosie ma dość przyjemne piosenki, ale do tego i sama jest bardzo ładna. Ludzie lubią oglądać i klikać ładne rzeczy, więc temat danej osoby sam się będzie przez jakiś czas kręcił. W zasadzie im bardziej twórczość, charakter i wygląd będzie łączył się w pozytywną całość, tym większa szansa na sukces oraz dużą liczbę fanów. Dla przykładu rodzimy rynek, odzwierciedlający dane typy osób.
Monika Brodka - dość nierówna twórczość; w mediach jest raczej cichą osobą; chyba każdy powie, że bardzo ładna. Od Idola do dziś jej kariera to raczej takie wzloty i upadki, ale bez większego przebicia.
Alicja Janosz - utwory niskich lotów; wydawała się bardzo dziecinna; na pewno nie tak urodziwa jak większość wokalistek. Słuch zaginął.
Mela Koteluk - innowacyjna, ciekawa muzyka; w miarę otwarta i przyjaźnie nastawiona; ładna. Idzie jej naprawdę dobrze.
Gosia Andrzejewicz - muzyczne flaki z olejem dla mam i nastolatek; ciężko cokolwiek napisać o charakterze, bo w zasadzie jakby nie istnieje w mediach. W zasadzie tyle wystarczy.
Beata Kozidrak - energiczna muzyka młodości naszych mam; wysoki temperament; dla ojców chyba seksbomba tamtych lat, ale szczerze to nie wiem xD. W każdym razie bardzo dobrze znana do dziś.
Nergal - metal całkiem znany na świecie; bywa kontrowersyjny; był z Rabczewską. Wciąż trzyma się dobrze.
Dawid Podsiadło - głos; robią mu całkiem niezłe podkłady; trzyma kontakt z fanami; nabrał specyficznego stylu, dzięki czemu się wyróżnia; poza tym jest bardzo mało dobrych polskich piosenkarzy. Kariera leci.
Generalnie temat pozyskiwania fanów podsumowałbym czterema punktami, od najważniejszego:
1. Wytwórnia.
2. Twórczość.
3. Aparycja.
4. Charakter.