Jestem tradycjonalistą muzycznym i dla mnie priorytetem jest melodia. Najważniejszy jest motyw przewodni (i akordy, na których powstał). Z niego muszę być zadowolony na tyle, żeby był niezmienny. Dla niego jest cały utwór. Pozostałych motywów melodii też trzeba być pewnym i jeśli tak, to te elementy utworu można uznać za skończone. Natomiast pozostałe rzeczy są otwarte do końca świata. W dobie internetu można swoje utwory na bieżąco modyfikować. Jeśli melodia jest dobra, to co rok można tworzyć całkowicie nową wersję i będzie ona ciekawa dla słuchacza. Bardzo fajną rzeczą jest aranżowanie skończonych motywów melodii całkowicie od nowa. I po jakimś czasie odsłuchanie i porównanie dwóch czy trzech wersji. Na pewno któraś jest lepsza albo coś w niej. Kiedy umysł odpocznie od kawałka, dopiero wtedy jest w stanie dobrze go ocenić.
Kiedy utwór jest już skończony? |
|