Wobec powyższych postów/odczuć; pozwolę sobie skreślić mój krótki komentarz. Estetyka takowych twórczych przedsięwzięć z definitywnym "profilem" Ambient Orchestral Music jest Tobie bliska; świetnie, w tego typu klimacie, wyrażasz się. Prócz paru szczegółów "natury techniczniej" (Sample wokalu cechuje sporo "peak'ów"/przesadny rezonans godny podcięcia lub retuszu odpowiednim korektorem; nadto brak subbasowych rejestrów choćby "ciemnego Pad'a"); "The Snow of Fáwëndor" brzmi przystępnie, kordialnie, urzekająco...
PS. Sylwku, Twe produkcje kojarzą mi się z twórczością braci Derek'a i Brandon'a Fiechter'ów.
PS. Sylwku, Twe produkcje kojarzą mi się z twórczością braci Derek'a i Brandon'a Fiechter'ów.