Cytat:"Utwór może nie jakiś wybitny, ale według mnie ma on swój klimat i jest na swój sposób ciekawy."
Zgodzę się z Tobą, jednocześnie skreślę, jeśli pozwolisz, krótką refleksję. Otóż, track ten podobnie jak poprzednie Drone'y/Dark Ambient'y sygnuje osobliwe, surowe; wielce ascetyczne brzmienie. Aura jest bezsprzecznie (już) rozpoznawcza (i w efekcie przewidywalna) . To Twój styl; niemalże trademark. Dźwięki stopniowo, skromnie ewoluują; jest to jakby delikatny, wręcz "nieuchwytny oddech"; owe "w potoku" powłóczystych, jednolitych przewodnich nut tworzą jakiś "feblik". Wszelako, melodię cechuje spora homogeniczność; brak progresu, upiększenia o kolejne wariacje. Takowy (swoiście rezonujący) Loop jest nużący i w finalnym wrażeniu, mimo Twego talentu w kreacji "mitologicznego" klimatu, nie zachęca by powrócić doń . Niflheim, sugeruję: wzbogacić Sound Design (tak by faktycznie poczuć tajemność "Miðgarðr'u"); "zniekształcić" (choćby chwilowo) obecny statyczny aranż; ewentualnie skrócić temat tak by wydobyć z owego esencję, "to coś". Naturalnie, jak zawsze... the choice is Yours. ;D