Ogólnie to jeśli masz schemat wtyczek ułożony i z niego korzystasz to samo w sobie nie jest złe - oczywiście jeśli mastery wychodzą dobre lub bardzo dobre. I tak przecież wrzucając mixdown na taki projekt masteringowy musisz posiedzieć, bo do każdego tracka inaczej trzeba podejść. Nie wiem też o jakich wtyczkach mówisz ale niezbędne są korektory wielopasmowe ale i też takie, które mają fajną ciepłą saturację, dobre EQ graficzne plus EQ naśladujące analoga, dodające sporo harmonicznych. Ingerencja w panoramę najlepiej też aby była wielopasmowa. Pracować też trzeba w mid-side, więc najlepiej aby osobno odnosić się do mid a osobno do side, w którym często wycina się dół (nie zawsze ale te rejony do 100 hz po prostu są zbędne i brudzą – mowa o side). Ostatecznie stosuje się limiter bądź cliper, choć bywa, że w ciągu limter siedzi i ze dwa razy – jakby masterujesz różnymi wtyczkami do limitera, który nie przepuszcza pików (ustawiony jest z reguły na 0/może być cliper lub lekko podbija głośność) i dalej bawisz się wtyczkami i na końcu znów masz limiter, który ostatecznie podbija kilka db. Ważne aby to wszystko robić z wyczuciem. Wiele osób korzysta ze sposobu: mixdown (-8db peak) – premaster (konretny RMS, w zależności o genre) – ostateczny master (delikatna kompresja do sklejenia i limter).
Patrzac na Twój SC, to większość kawałków masz zamulonych, choć są i takie w miarę ok, jak Battery Pack - Be One... nie wiem skąd taka rozbieżność... widać Twój schemat wtyczek nie działa.
Najważniejsze jednak to to co napisali koledzy powyżej – musisz wiedzieć co używasz i co chcesz osiągnąć. Tracki referencyjne to także świetny sposób aby wypracować zamierzony efekt.
Patrzac na Twój SC, to większość kawałków masz zamulonych, choć są i takie w miarę ok, jak Battery Pack - Be One... nie wiem skąd taka rozbieżność... widać Twój schemat wtyczek nie działa.
Najważniejsze jednak to to co napisali koledzy powyżej – musisz wiedzieć co używasz i co chcesz osiągnąć. Tracki referencyjne to także świetny sposób aby wypracować zamierzony efekt.