Technicznie jest to Twój najlepszy kawałek. Faktycznie te cichsze elementy mogły być głośniejsze a całość być bardziej potężna (kwestia dobrej wtyczki saturacyjnej a nawet automatyzacji subowych rejestrów). Brak tej potęgi dobrze słychać w momencie kulminacyjnym 4.20 – na myśl nasuwa się lecący rój owadów a nie ciężką kawalerię śmierci. Do tego należało by odseparować główne dźwięki od noisowego bacgroundu i inaczej ustawić gainy. Jednakże pomysł, aranż i klimat jest bardzo dobry. Podoba mi się także zamysł długiego wstępu ala drone – całe tło żyje i kotłuje się dobrze nakręcając do apogeum, które trochę rozczarowuje ale w sumie całość jako utwór wypada dobrze.
Mocade - Death Of Cavalryman |
|