Najbardziej do tego pasuje ten panoramujący "vinyl noise". Można się wczuć mimo, że brzmi to bardzo randomowo. Słucham i nie wiem czy oglądam kolejny film Lyncha czy co... Jest psychodelicznie.
Mi to się kojarzy z blair witch project : ) W końcówce trochę za dużo moim zdaniem wysokich dźwięków. Dają po uszach niemiłosiernie : P Do muzyki filmowej jak najbardziej, lecz do dark ambientu potrzeba chyba trochę więcej melodyjności jak w Atrium Carceri.
Trudno oceniać czy mi się to podoba czy nie - ale pasowałoby idealnie jako podkład do filmu. Jest niby mrocznie, ale bardziej... tajemniczo. Pytanie czy dźwięki kręciłeś sam czy są to gotowe sample.
pare milisekund czegoś rozciąganete , głowny cały podkład zrobiłem w edisonie kilka innych sampli zrobiłem wcześniej min. telefon zamulony i troche fazy
Sinus ty świrze! Tak mi graj . Na trailer do horroru o zjawiskach paranormalnych w sam raz. Brakuje mi tu na końcu śpiewanej przez dziecko piosenki i cymbałków w tle...no cóż...poniosło mnie trochę...
Temat filmowy... z tych, które lubię mroczno tajemniczy, "industrialny", "przybrudzony". Faktycznie tenże przede wszystkim jest... kolażem "sprytnych" sampli, fx'ów jednakże klimatycznych i kreujących quasi "Horror Story" w odcinkach. Twój koncept, Twój aranż (momentami krztynę jednolicie; fragment 0:52-1:36); mój komentarz: jest okey. Andrew, gdybyś jeszcze "wkręcił" choćby krótką melodię byłoby... very okey.