Nie jest większości z was znane że pod szyldem "Restart Me" robie spokojniejsze, bardziej eksperymentalne utwory zachaczające o glitch, ambient, downtempo, chillout i chillstep.
Zacząłem dawno temu, jak jeszcze nie umiałem nic sensownego stworzyć, czyli moje początki z FL, gdy chciałem robić soundtracki do gier fantasy.
Przedstawiam wam moje dwa utwory zrenderowane wczoraj. Nie są to dema ale też nie są finalne.
Restart Me - Noname (のなめ)
Restart Me - Sophisticated Life (せいさいにすれる)
Oczywiście, utwory są nasączone emocjami. Jako że chyba ten gatunek może być mi bliższy, ze względu że każdy z nas jest stworzeniem emocjonalnym. A ja - przewrażliwiony na wszystko jestem. Taki emocjonalny lvl hard.
W zasadzie to bardziej mi zależy, co myślicie o tytułowej kompozycji. Mefteckowi podziękuje.
Zacząłem dawno temu, jak jeszcze nie umiałem nic sensownego stworzyć, czyli moje początki z FL, gdy chciałem robić soundtracki do gier fantasy.
Przedstawiam wam moje dwa utwory zrenderowane wczoraj. Nie są to dema ale też nie są finalne.
Restart Me - Noname (のなめ)
Restart Me - Sophisticated Life (せいさいにすれる)
Oczywiście, utwory są nasączone emocjami. Jako że chyba ten gatunek może być mi bliższy, ze względu że każdy z nas jest stworzeniem emocjonalnym. A ja - przewrażliwiony na wszystko jestem. Taki emocjonalny lvl hard.
W zasadzie to bardziej mi zależy, co myślicie o tytułowej kompozycji. Mefteckowi podziękuje.