Muszę się przyznać, że lubię ten numer. Wiem, że to nieskromne, ale od kiedy powstał, a było to z dziesięć lat temu, wskoczył mi na "półkę" udane. Tym razem kilka dni intensywnej pracy, bo plik źródłowy zaginął, więc zagrane z odsłuchu z jedynej empetrójki jaka mi po nim została. No i co nieco zmieniłem jednak
Miłego odbioru.
Miłego odbioru.