Od kiedy zaliczyłem film " whiplash" nabrałem szacunku do muzyki jazzowej. Nigdy mi nie przeszkadzała ale też nie porywała zbytnio. Choć przyznam, że zdarzały się utwory, które wpadły we mnie z impetem i od razu przypadały do mojego spaczonego gustu. Tutaj wszystko brzmi świetnie. Niemal jak żywa kapela. Jak tupacz mi się włączył w trakcie słuchania, to znaczy, że jest co najmniej dobrze
El-piano wymiata brzmieniem.
![;) ;)](https://musicproducers.pl/images/emoticons/wink.png)