Tak jak Zirds wspomina... Jak ktoś piraci.. To niech się tym nie chwali na prawo i lewo... Lepiej być cicho... To nie jest powód do dumy...
Wg mnie nie ma sensu z tym walczyć... Można powstrzymać 1 osobę, dwie, pięć, dziesięć, sto... Ale nie kilkadziesiąt tysięcy czy nawet kilkaset tysięcy osób... Ludzie szukają wygody i aby jak najtaniej... W tych czasach nie każdy sobie może pozwolić na zakup DAW'a... Mimo tego że takie podstawowe wersję to nie majątek, ale gdy niektórzy wydadzą połowę swoich miesięcznych zarobków na program który może się nie spodobać albo coś to trochę można się zalamac... Bo wywala ciężko zarobiona kasę w błoto...
To owe piractwo ma jedną dobrą stronę...
Gdy taki przykładowy Kowalski interesuje się muzyką, dużo słucha itd nagle zaczyna się interesować również produkcją i dajmy na to pobiera sobie takiego DAW'a z internetu...
Pierwszy wariant:
Pan Kowalski poznaje swój program, próbuje coś wykrzesać, głowi się nad tym wszystkim ale zaczyna uważać że to jednak nie dla niego... Stanowczo postanawia że zostawia ten " interes " i usuwa program.
I właśnie w tym przypadku można uznać że Pan Kowalski nic nie zyskał oraz nic nie stracił... Gdyby zakupił program stracił by sporo pieniędzy... Odbiło by się to na chwilowym pogorszeniu standardu życia... Ucierpiały by jego dzieci, jego żona a on by miał wyrzuty sumienia że to przez niego jest tak a nie inaczej...
Drugi wariant:
Pan Kowalski poznaje swój program i próbuje coś wykrzesać... Powoli coś zaczyna mu wychodzić... Każdego dnia jak siada do swojego komputera to ma natłok pomysłów na nową nutkę... Oczywiście Pan Kowalski ma jeszcze dłuuuugą drogę do przebycia aby jego utwory brzmiały dobrze...
Panu Kowalskiemu to wszystko się tak podoba i jest tak nakręcony że zaczyna odkładać co miesiąc po parę groszy na zakup legalnego DAW'a (oczywiście Pan Kowalski jest kulturalnym i uczciwym człowiekiem). Po kilku miesiącach Pan Kowalski ma juz wystarczającą ilość pieniędzy i zakupuje program.
Przez to że Pan Kowalski najpierw pobrał piracka wersję programu nie wywalił pieniędzy w błoto... Gdy program mu się spodobał to zaczął na niego odkładać aż w końcu go zakupił bo jest uczciwy...
W tym wypadku nie ucierpiały ani jego dzieci ani żona, a on sam jest zadowolony z tego co zrobił...
W tym wypadku moim zdaniem piractwo to nic złego ale gdy ktoś naprawdę podchodzi odpowiedzialnie do tematu i zakupuje program wtedy gdy może... Tak jak to zrobił Pan Kowalski
Chyba wszystko :P
Wg mnie nie ma sensu z tym walczyć... Można powstrzymać 1 osobę, dwie, pięć, dziesięć, sto... Ale nie kilkadziesiąt tysięcy czy nawet kilkaset tysięcy osób... Ludzie szukają wygody i aby jak najtaniej... W tych czasach nie każdy sobie może pozwolić na zakup DAW'a... Mimo tego że takie podstawowe wersję to nie majątek, ale gdy niektórzy wydadzą połowę swoich miesięcznych zarobków na program który może się nie spodobać albo coś to trochę można się zalamac... Bo wywala ciężko zarobiona kasę w błoto...
To owe piractwo ma jedną dobrą stronę...
Gdy taki przykładowy Kowalski interesuje się muzyką, dużo słucha itd nagle zaczyna się interesować również produkcją i dajmy na to pobiera sobie takiego DAW'a z internetu...
Pierwszy wariant:
Pan Kowalski poznaje swój program, próbuje coś wykrzesać, głowi się nad tym wszystkim ale zaczyna uważać że to jednak nie dla niego... Stanowczo postanawia że zostawia ten " interes " i usuwa program.
I właśnie w tym przypadku można uznać że Pan Kowalski nic nie zyskał oraz nic nie stracił... Gdyby zakupił program stracił by sporo pieniędzy... Odbiło by się to na chwilowym pogorszeniu standardu życia... Ucierpiały by jego dzieci, jego żona a on by miał wyrzuty sumienia że to przez niego jest tak a nie inaczej...
Drugi wariant:
Pan Kowalski poznaje swój program i próbuje coś wykrzesać... Powoli coś zaczyna mu wychodzić... Każdego dnia jak siada do swojego komputera to ma natłok pomysłów na nową nutkę... Oczywiście Pan Kowalski ma jeszcze dłuuuugą drogę do przebycia aby jego utwory brzmiały dobrze...
Panu Kowalskiemu to wszystko się tak podoba i jest tak nakręcony że zaczyna odkładać co miesiąc po parę groszy na zakup legalnego DAW'a (oczywiście Pan Kowalski jest kulturalnym i uczciwym człowiekiem). Po kilku miesiącach Pan Kowalski ma juz wystarczającą ilość pieniędzy i zakupuje program.
Przez to że Pan Kowalski najpierw pobrał piracka wersję programu nie wywalił pieniędzy w błoto... Gdy program mu się spodobał to zaczął na niego odkładać aż w końcu go zakupił bo jest uczciwy...
W tym wypadku nie ucierpiały ani jego dzieci ani żona, a on sam jest zadowolony z tego co zrobił...
W tym wypadku moim zdaniem piractwo to nic złego ale gdy ktoś naprawdę podchodzi odpowiedzialnie do tematu i zakupuje program wtedy gdy może... Tak jak to zrobił Pan Kowalski
Chyba wszystko :P