To jeszcze "coś" od Lady.
W utworze jest wręcz depresyjnie. Tak przygnębiające brzmienie Synth'ów intensyfikuje smutnie "chandryczny" Bassline i nieśpieszne instrumentarium perkusyjne, w którym niespecjalnie podoba mi się partia Hi Hat'ów ; zbyt delikatna i jakby osowiała w swej bytności w miksie. W Break'u słyszalny krótki dźwięk a'la skrzypce w 1:01 (potem powtórzony) jest niesamowicie efektowny (!). Całość przekonująca acz stwarza wrażenie niedokończonego dzieła. Naturalnie w kategorii Beat "rzecz jest spełniona". <takjest>
PS. Tytuł? Hmm... a co powiesz Michale na "Melancholy Spirit"?
W utworze jest wręcz depresyjnie. Tak przygnębiające brzmienie Synth'ów intensyfikuje smutnie "chandryczny" Bassline i nieśpieszne instrumentarium perkusyjne, w którym niespecjalnie podoba mi się partia Hi Hat'ów ; zbyt delikatna i jakby osowiała w swej bytności w miksie. W Break'u słyszalny krótki dźwięk a'la skrzypce w 1:01 (potem powtórzony) jest niesamowicie efektowny (!). Całość przekonująca acz stwarza wrażenie niedokończonego dzieła. Naturalnie w kategorii Beat "rzecz jest spełniona". <takjest>
PS. Tytuł? Hmm... a co powiesz Michale na "Melancholy Spirit"?