Według mnie remix'y warto robić, oczywiście z pewnym umiarem i nie na odpierd....
Jeżeli czujesz natchnienie i jesteś pewien, że potrafisz to zrobić, to nic nie stoi na przeszkodzie by takowy remix powstał w Twoim studiu. Jeżeli uda Ci się zdobyć rynek tym remix'em (w legalny sposób oczywiście), to jest to także dodatkowa reklama dla remix'owanego kawałka i sygnał, że utwór ten nadal żyje. Przyznam, że remiksy tworzone w 30 minut, to profanacja.
Wielu remiksując utwory nie ma nawet na tyle honoru by uwzględnić w tytule prawdziwego autora. To jest karygodne i wydaję mi się, że właśnie to jest przyczyną tego, że fani są bardzo wyczuleni na punkcie remiksowania ich ulubionych kawałków. Zauważyć jednak można, że jeśli remiks jest na prawdę na wysokim poziomie, to fani przyjmą go z wielkim entuzjazmem i podziwem, że ktoś odważył się na taki krok i podołał zadaniu. Ja sam nie mam nic przeciwko tworzeniu remiksów moich ulubionych utworów, ponieważ właśnie niektóre z nich na nowo pozwalają mi je poznać i spojrzeć na nie z innej perspektywy.
Podsumowując. Remiksowanie według mnie, nie jest niczym złym, oczywiście jeśli jest w tym jakieś głębsze przesłanie niż zrobienie z legendarnego utworu oespesowskiej pompki specjalnie na cotygodniową wieś party. Remikoswać można, a nawet powinno się, bo pozwala to poznać utwór na nowo.
Tak ja to widzę. Pozdrawiam
P.S. @lovetrance01, remix jak wiadomo, jest to osobista interpretacja czyjegoś autorskiego utworu wykonana poprzez osobę, która nie jest jej oryginalnym autorem. Re-work zaś, jest to jakby odświeżenie utworu poprzez autora oryginału, jego nowe oblicze. Chodź mówi się też, że jest to pospolity remiks, nazwany po prostu Re-workiem. Sam nie jestem tego pewien, ale widzę to w ten sposób.
Jeżeli czujesz natchnienie i jesteś pewien, że potrafisz to zrobić, to nic nie stoi na przeszkodzie by takowy remix powstał w Twoim studiu. Jeżeli uda Ci się zdobyć rynek tym remix'em (w legalny sposób oczywiście), to jest to także dodatkowa reklama dla remix'owanego kawałka i sygnał, że utwór ten nadal żyje. Przyznam, że remiksy tworzone w 30 minut, to profanacja.
Wielu remiksując utwory nie ma nawet na tyle honoru by uwzględnić w tytule prawdziwego autora. To jest karygodne i wydaję mi się, że właśnie to jest przyczyną tego, że fani są bardzo wyczuleni na punkcie remiksowania ich ulubionych kawałków. Zauważyć jednak można, że jeśli remiks jest na prawdę na wysokim poziomie, to fani przyjmą go z wielkim entuzjazmem i podziwem, że ktoś odważył się na taki krok i podołał zadaniu. Ja sam nie mam nic przeciwko tworzeniu remiksów moich ulubionych utworów, ponieważ właśnie niektóre z nich na nowo pozwalają mi je poznać i spojrzeć na nie z innej perspektywy.
Podsumowując. Remiksowanie według mnie, nie jest niczym złym, oczywiście jeśli jest w tym jakieś głębsze przesłanie niż zrobienie z legendarnego utworu oespesowskiej pompki specjalnie na cotygodniową wieś party. Remikoswać można, a nawet powinno się, bo pozwala to poznać utwór na nowo.
Tak ja to widzę. Pozdrawiam
P.S. @lovetrance01, remix jak wiadomo, jest to osobista interpretacja czyjegoś autorskiego utworu wykonana poprzez osobę, która nie jest jej oryginalnym autorem. Re-work zaś, jest to jakby odświeżenie utworu poprzez autora oryginału, jego nowe oblicze. Chodź mówi się też, że jest to pospolity remiks, nazwany po prostu Re-workiem. Sam nie jestem tego pewien, ale widzę to w ten sposób.