(8.06.2013, 17:06)Knifeman napisał(a): Czasami jednak potrzebuje chwili wyciszenia i spokoju i tu też staje ona na wysokości zadania.
spidkur wersja chillout?
ja zasypiałem z muzyką od pełzającego szkraba i zdarza mi się spać z muzyką po dziś dzień (zwłaszcza w pracy ;]), rodzicie opowiadali, że muzyki uzywali do usypiania mnie... zawsze działała... obecnie słucham gdzie sie da i o każdej porze dnia i nocy... zawsze mam komórke, słuchawki i słucham... bardzo rzadko zdarza mi się sytuacja, że po prostu wyłączam wszystko i odpoczywam od dźwięków... w grach mam zawsze dzwięk off. i w tle leci muzyka... cóż bez muzyki życie byłoby do dupy