Powiedz mi po co utajniać utwór, który gatunkowo jest sprzed ponad dekady? i który raczej świata o 180 stopni nie wywróci (nie ujmując oczywiście tego, że jest swoistym okazem esencji klasycznego Trance'u). Przecież nie jest to jakiś potężny artefakt, który nie może wpaść w niepowołane ręce. Nie rozumiem tematu tej Waszej tajemniczości. Jesteście jakaś sektą, która jako bogą wzięła sobie klasyczny Trance? W tym momencie Twój utwór utracił swoją tajemniczość, mentor nie będzie dumny.
Muzyka z gotowców, produkcja tajemna, iluminaci w stalowej woli... |
|