(13.10.2014, 20:43)MAKLMOR napisał(a): @FL FAN
1.w jakim sensie przepracuję swoją muzykę? Rozwiń proszę, bo wiesz, czasem trzeba pododwać pogłosy, chorusa , żeby lead lepiej brzmiał jeśli o to Ci chodzi.
Wróce do tego nieco niżej...gdyż wszystkie wątki łączą się w jednym miejscu. Oczywiście nie chodzi o efekty typu "reverb" czy "chorus" Są konieczne czasem aby imitować rzeczywiste brzmienie na przykład pogłos poprawia realność perkusji.
(13.10.2014, 20:43)MAKLMOR napisał(a): 2. Czyli jedynym wyjściem jest płacenie za miks i mastering jeśli nie mam drogiego sprzętu?
Tak, nie podejdziesz obiektywnie do swoich nagrań, profesjonaliści radzą aby mastering wykonywała zawsze inna osoba niż ta która wykonała miks. Chodzi o chłodne spojrzenie osoby trzeciej.
Cytat:Czy powinno się dokonać masteringu w tym samym studiu bezpośrednio po wykonaniu miksu?
Raczej nie. Mastering powinno sie ZAWSZE powierzyć specjaliście zajmującym się tym zawodowo. Mają na to wpływ 2 względy- doświadczenie takiej osoby jeśli chodzi o mastering oraz jej obiektywne spojrzenie na mixdown. Jeśli przykładowo wykonujesz sam "tracking", czyli nagrywanie śladów a potem je miksujesz, to zawsze masz jakiś rodzaj subiektywnego spojrzenia na swój materiał. Dlatego optymalnie nawet miks powinien być wykonany przez inną osobę niż sami muzycy, nagrywający utwór. Tym bardziej w przypadku masteringu najlepsze korzyści da oddanie miksu do specjalisty.
(13.10.2014, 20:43)MAKLMOR napisał(a): 3. " ich ani nie przepuszczać przez żadne programy czy urządzenia typu limiter, kompresor, level maximizer, enhancer"
Burzysz mi tym cytatem światopogląd szczerze powiedziawszy. Oglądając różnych artystów w studio zawsze mówią, że korzystają z tego typu zabiegów, nawet kupiłem kurs http://live-act.pl/kursy/course/kompresja/
Tutaj pojawia się właśnie przepracowanie muzyki i podłączam się pod wypowiedź F.P.P - nie patrz na innych, nie zapatruj się w technikę, zwłaszcza czyjąś, ponieważ to ma być Twoja muzyka, Twój styl, Twoje efekty i zabiegi na ścieżkach które dodadzą im barwy i polotu. Sam pomyśl, że jeśli nawrzucasz po kilkanaście tego typu efektów to co będzie przy masteringu ? Materiał musi być jak najbardziej naturalny. Niestety Nie ma jakiegoś złotego środka na miks ścieżek, każde nagranie jest inne, a Ty jesteś najbardziej kompetentny (a nie maszyny) ze swoim słuchem jako człowiek, do tego by ocenić czy to "łapie" za serce. Ponieważ to zawsze jest kwestia doboru barw brzmień dla wybranych instrumentów, ale sens polega jednak na tym, by one współgrały razem, tworząc całość. Jeśli nagrywa się wokal wybór odpowiedniego mikrofonu także ma znaczenie. Ja nie używam limiterów i takich zabawek, ponieważ sam doszedłem do wniosku że zabijają mi dynamikę tak naprawdę ale to moja muzyka, moje odczucia, a muzyka jest zmiksowana bardzo ładnie, co nawet Kolega Cris ostatnio zaświadczył w jednym z moich tematów, a on naprawdę jest surowy w ocenie. Nie mówimy tutaj o korektorach oczywiście bo bez nich byłoby trudno uzyskać dobre "miejsce" dla danego instrumentu i byłoby w miksie "duszno"
Co do tego że nagranie wykonane w domu brzmi jak praca amatorska, to wybacz, ale tego nie przeskoczysz. Choćbyś milion kompresorów ponakładał i limiterów. Dla profesjonalistów dostępne są ścieżki niedostępne amatorom i nic tutaj nikt Ci nie poradzi w tej kwestii.
Staraj się tworzyć swoją muzykę tak aby wszystko było przemyślane, wówczas pozostałe elementy już nie będą tak bardzo istotne, miks to jakiś ułamek wszystkich prac jakie składają się na dobre nagranie. Bo mamy przecież pomysł, kompozycje, aranżacje, wykonanie, edycję itd. Pozdrawiam !