@Tryglav - jasne, zgadzam się z Tobą. Samym rozwojem człowiek świata nie podbije ![;) ;)](https://musicproducers.pl/images/emoticons/wink.png)
Tak na marginesie tylko - absolwenci filozofii mają akurat dosyć dobre wzięcie (pff? no ale niby jako kto?), bo potrafią się dostosować do potrzeb otaczającego ich świata. Co roku widuję porównania procentu bezrobocia po kierunkach, a filozofia stoi akurat bardzo dobrze. No ale mniejsza z tym.
Rozpisałem się tak wyżej, bo po prostu białej ku*wicy dostaję, jak ktoś zaczyna się wypowiadać o Uniwersytecie i/lub o jakichkolwiek studiach artystycznych lub ogólnych, jak o czymś zbędnym i... w ogóle wartym jedynie zlikwidowania (bo po co komu dzisiaj humaniści - toć specjalistą trzeba być!), bazując jedynie na własnym doświadczeniu i wiedzy, których po prostu... nie ma![:D :D](https://musicproducers.pl/images/emoticons/laugh.png)
Ostatecznie wszystkie nasze rozważania dochodzą do punktu, w którym trzeba wybrać, czy przyszłą karierę zawodową chce się wiązać z muzyką, czy nie.
Właściwie wszyscy wypowiedzieliście się w sposób "Nie stawia się wszystkiego na jedną kartę".
Jak się porozmawia z ludźmi, którym nie wyszło, to też pewnie coś takiego będziemy mogli usłyszeć. Tylko z jakiegoś powodu im nie wyszło.
Dlatego ja wtrąciłem tylko swoje 3 grosze, które wbrew temu co większość społeczeństwa wałkuje (idź na przyszłościowe studia, zdobądź dobrze płatną i stałą pracę), brzmią "rób to co kochasz". I tyle. Tak po prostu też się da i są ludzie, którym to wyszło na dobre, bo zapie*dalali (lub miały fajny tyłek). A Twoja decyzja, Wicked, po prostu zależy od priorytetów. Każdy ma inne.
![;) ;)](https://musicproducers.pl/images/emoticons/wink.png)
Tak na marginesie tylko - absolwenci filozofii mają akurat dosyć dobre wzięcie (pff? no ale niby jako kto?), bo potrafią się dostosować do potrzeb otaczającego ich świata. Co roku widuję porównania procentu bezrobocia po kierunkach, a filozofia stoi akurat bardzo dobrze. No ale mniejsza z tym.
Rozpisałem się tak wyżej, bo po prostu białej ku*wicy dostaję, jak ktoś zaczyna się wypowiadać o Uniwersytecie i/lub o jakichkolwiek studiach artystycznych lub ogólnych, jak o czymś zbędnym i... w ogóle wartym jedynie zlikwidowania (bo po co komu dzisiaj humaniści - toć specjalistą trzeba być!), bazując jedynie na własnym doświadczeniu i wiedzy, których po prostu... nie ma
![:D :D](https://musicproducers.pl/images/emoticons/laugh.png)
Ostatecznie wszystkie nasze rozważania dochodzą do punktu, w którym trzeba wybrać, czy przyszłą karierę zawodową chce się wiązać z muzyką, czy nie.
Właściwie wszyscy wypowiedzieliście się w sposób "Nie stawia się wszystkiego na jedną kartę".
Jak się porozmawia z ludźmi, którym nie wyszło, to też pewnie coś takiego będziemy mogli usłyszeć. Tylko z jakiegoś powodu im nie wyszło.
Dlatego ja wtrąciłem tylko swoje 3 grosze, które wbrew temu co większość społeczeństwa wałkuje (idź na przyszłościowe studia, zdobądź dobrze płatną i stałą pracę), brzmią "rób to co kochasz". I tyle. Tak po prostu też się da i są ludzie, którym to wyszło na dobre, bo zapie*dalali (lub miały fajny tyłek). A Twoja decyzja, Wicked, po prostu zależy od priorytetów. Każdy ma inne.