Reac7, jaki brak odwagi? Bynajmniej nie w moim przypadku. Zależy co chce się robić, bo możliwości zawodowych związanych z dźwiękiem jest co najmniej kilka. Jak chce być producentem i wydawać to wcale szkoły nie musi robić. Sam się wszystkiego nauczy jak większość (wszyscy?) bardziej ogarnięci na forum. Pracować może w zawodzie, który również może pokrywać się z zainteresowaniami, a wieczorami wydawać tracki; chociażby ja tak robię.
Uniwersytety są niżej od uczelni technicznych. Mam na uwadze ich obecny kształt, bo z natury humanista powinien być wszechstronnie wykształconą osobą, a rzeczy, których tam uczą są z natury-oczywiste.
Pokrótce – jak chce się być tylko producentem to żadna szkoła nie jest potrzebna. Zawsze to można robić po godzinach i mieć 2 fajne źródła utrzymania, z tym, że pracuje się non stop z przerwami na spanie. Jak już się myśli coś poważniej-to oczywiście. W sumie kierunek muzyczny jak każdy inny (mówię tutaj o pracy z dźwiękiem) i przy okazji może przynosić przyjemność z tego co się robi.
Mój plan osobiście był taki, żeby mieć fuchę związaną z rolnictwem – osiągnąłem to, a w wolnym czasie produkcja i spełnianie się w hobby, również to osiągnąłem. Trzeba tylko robić więcej niż inni, a będzie dobrze.
Uniwersytety są niżej od uczelni technicznych. Mam na uwadze ich obecny kształt, bo z natury humanista powinien być wszechstronnie wykształconą osobą, a rzeczy, których tam uczą są z natury-oczywiste.
Pokrótce – jak chce się być tylko producentem to żadna szkoła nie jest potrzebna. Zawsze to można robić po godzinach i mieć 2 fajne źródła utrzymania, z tym, że pracuje się non stop z przerwami na spanie. Jak już się myśli coś poważniej-to oczywiście. W sumie kierunek muzyczny jak każdy inny (mówię tutaj o pracy z dźwiękiem) i przy okazji może przynosić przyjemność z tego co się robi.
Mój plan osobiście był taki, żeby mieć fuchę związaną z rolnictwem – osiągnąłem to, a w wolnym czasie produkcja i spełnianie się w hobby, również to osiągnąłem. Trzeba tylko robić więcej niż inni, a będzie dobrze.