Temat o intrygującym muzycznym "pejzażu", złożonym z różnobarwnych dźwięków, lecz ułożonych lekko "eklektycznie". Wstęp ogromnie symfoniczny, do 0:55 tenże wątek świetny. Potem "wkracza" charakterystyczne Koto, które brzmi dumnie, poważnie i... w końcu fragment (1:51-2:24), który nie do końca mnie przekonuje. Obecność o tak spiżowym brzmieniu instrumentów (smyczki, dęte) plus "zagubiony" w tym wszystkim flet kreuje nieoczekiwane "wybicie" z przewodniego motywu o typowo "chińskiej nucie". Finał zacny... Technicznie wspaniale (!).
PS. Lubię Hitman'a, choć zdecydowanie wolę Splinter Cell.
Paweł:
Pięknie, to określiłeś...
PS. Lubię Hitman'a, choć zdecydowanie wolę Splinter Cell.
Paweł:
Cytat:...lubię "grać" ciszą...
Pięknie, to określiłeś...