Prawie, że jeden Riff jednak ZMIENIAJĄ się przestrzenie między dźwiękami. W samym riffie jest coś dzikiego co napędza cały utwór tworząc atmosferę wg. mnie groteski/szaleństwa. Co do brzmienia i dźwięków jest OK. Kilka podoba mi się i kojarzy z latami 80/90 *głównie te rozmyte synthy. W tym kawałku perkusja nie stanowi problemu. Co do melodyjności jest monotonnie. Ogólnie jednak muszę przyznać, że ten kawałek do mnie trafia.
Caffeine MC - Misery's Alive |
|