O czym wy mowicie przeciez tu sie nic niedzieje. Dlugie wejscie, potem standardowy szum. Po tym spodziewalem sie uslyszec refren, a tu sama stopa. Dochodza clapy i haty, ale juz za pozno bo z tej monotonii ludzie przestali by tanczyc. Z calego utworu podoba mi sie "cafe del mar" takze panowie niema czym sie tu zachwycac. Frazy w ogole niezapowiadaja nic konkretnego. Prawie nieodczuwalne. Jesli ten moment z del mar ma byc kulminacyjnym to niewiem co to refren. Fakt jest to niedokonczony remix, ale i tak nic lepszego z tego niewyjdzie.
Energy 52 - Cafe Del Mar [Tomasz Progressive House Remix] (Preview) |
|