Gadam o tym o czym zaczęła Anna.
Tak jak mówię, tylko producenci kierują się starymi wytartymi drogami... dlatego możliwe, że to oni "znają się na muzyce", bo czerpiąc wiedzę od innych przekazują ją dalej.
Z artystą jest inaczej - artyści tworzą, nie narzucając sobie konwenansów, nie obierają tych samych ścieżek co inni... dlatego możliwe, że to oni "znają się na muzyce", bo nie ogranicza ich żaden kanon.
Coraz więcej artystów gra Live w klubach. Grają różne Live-acty, Jam Session łamiąc wszelkie "producenckie prawa" i jakoś ten "sprzęt klubowy" daje radę mimo tego, że jest on zrobiony stricte pod "muzykę producencką".
Tak jak mówię, tylko producenci kierują się starymi wytartymi drogami... dlatego możliwe, że to oni "znają się na muzyce", bo czerpiąc wiedzę od innych przekazują ją dalej.
Z artystą jest inaczej - artyści tworzą, nie narzucając sobie konwenansów, nie obierają tych samych ścieżek co inni... dlatego możliwe, że to oni "znają się na muzyce", bo nie ogranicza ich żaden kanon.
Coraz więcej artystów gra Live w klubach. Grają różne Live-acty, Jam Session łamiąc wszelkie "producenckie prawa" i jakoś ten "sprzęt klubowy" daje radę mimo tego, że jest on zrobiony stricte pod "muzykę producencką".