Cóż... Delikatne smyczki i głośny basowy synth nie współgrają ze sobą. Przez 35 sekund jest w kółko to samo bez żadnej odmiany. Od 35 sekundy jest jeszcze bardziej basowo i drażniąco. Od 53 s. jest jakaś niewielka zmiana, ale czuję, że to na siłę, ot, żeby coś zmienić. 1:10 wygląda jak początek innego utworu, a nie rozwinięcie tego, co było wcześniej. 1:30 - dzwoneczki, megabas, jakaś dziwna perkusja, za chwilę wchodzi jakiś pseudo dubstep...
Bardzo, bardzo słabe.
A najbardziej mnie boli to, że mam wrażenie, że się zacząłeś cofać. Jeszcze kilka miesięcy temu widziałem znaczną poprawę - a przecież słucham Cię od prawie dwóch lat! Ten utwór kompozycyjnie leży - nie ma żadnych przejść, wszystko jest klockowate, nowe elementy wchodzą nagle i bez żadnego uzasadnienia. Dobór dźwięków - wrażenie mam takie, że wybrałeś losowo kilka dźwięków i próbowałeś z nimi coś robić.
Naprawdę, posłuchaj mojej rady, której już Ci kilka razy udzielałem - nie wałkuj wciąż tego samego. Eksperymentuj. Zrób łamaną perkusję. Zmień rytm. Pobaw się efektami. Zrób coś w zupełnie innym stylu. Tylko w ten sposób będziesz się rozwijał. "Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów"
1/5. Bo mnie kurde nie słuchasz.
Wrrr.
Bardzo, bardzo słabe.
A najbardziej mnie boli to, że mam wrażenie, że się zacząłeś cofać. Jeszcze kilka miesięcy temu widziałem znaczną poprawę - a przecież słucham Cię od prawie dwóch lat! Ten utwór kompozycyjnie leży - nie ma żadnych przejść, wszystko jest klockowate, nowe elementy wchodzą nagle i bez żadnego uzasadnienia. Dobór dźwięków - wrażenie mam takie, że wybrałeś losowo kilka dźwięków i próbowałeś z nimi coś robić.
Naprawdę, posłuchaj mojej rady, której już Ci kilka razy udzielałem - nie wałkuj wciąż tego samego. Eksperymentuj. Zrób łamaną perkusję. Zmień rytm. Pobaw się efektami. Zrób coś w zupełnie innym stylu. Tylko w ten sposób będziesz się rozwijał. "Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów"
1/5. Bo mnie kurde nie słuchasz.
Wrrr.