Chafer, miło mi że skomentowałeś ten utwór i miło mi że wystawiłeś ocenę. Niemniej jak czytam treść twojego komentarza coś w środku każe mi się z nim nie zgodzić, wyjaśnić co nieco pewne zamiary.
Po pierwsze ten basowy synth był jak najbardziej zamierzony i na miejscu, miał być w stosunku do reszty dźwięków wręcz przytłaczający i dominujący. Delikatne smyczki, kick całkowicie wyprany z niskich częstotliwości, obecność dętych drewnianych i dzwoneczków też nie jest przypadkowa. Tworzą warstwę melodyczną która potem jest atakowana basem, niszczona i gnieciona przez niego. To co jest od 1:10 też nie jest przypadkiem, to tak na zasadzie kontrastu z początkiem i końcówką utworu, coś co ma zbić z tropu potencjalnego słuchacza. Brak przejść też jak najbardziej uzasadniony, nazwijmy to względami artystycznymi.
Po pierwsze ten basowy synth był jak najbardziej zamierzony i na miejscu, miał być w stosunku do reszty dźwięków wręcz przytłaczający i dominujący. Delikatne smyczki, kick całkowicie wyprany z niskich częstotliwości, obecność dętych drewnianych i dzwoneczków też nie jest przypadkowa. Tworzą warstwę melodyczną która potem jest atakowana basem, niszczona i gnieciona przez niego. To co jest od 1:10 też nie jest przypadkiem, to tak na zasadzie kontrastu z początkiem i końcówką utworu, coś co ma zbić z tropu potencjalnego słuchacza. Brak przejść też jak najbardziej uzasadniony, nazwijmy to względami artystycznymi.