De facto prezentujesz "Arise" w trzech wcieleniach; konfrontując owe wersje ze sobą, w moim skromnym odczuciu, pierwsza (odnośnie której już "coś" wcześniej skreśliłam) brzmi korzystniej od powyższych. Abstrahując od kwestii dot. mastering'u (którego raczej "nie czuć"); pozwolę sobie stwierdzić, iż wokal solo brzmi przystępnie/plastycznie, z kolei w Twoim temacie niestety "nie klei się" z całością . Barwa/osobliwa intonacja głosu Ashley "kłóci się" z melodią, z nieco "ociężałym", niekiedy "osłabionym" w swej ekspresji Beat'em (zdarza się, iż "gubi się" w taktach i "wychodzi" fałsz). Nadto oryginał był bardziej donośny (miks), w którym męski chór był ogromnie trafionym Fx'em...
Adrianie, jeśli chodzi o Vocal Versions, wobec tak przedstawionego wyboru, wyróżnię #2 (z Vocodex'em). W tejże "zniszczona" słodycz wokalu, trafniej interferuje z ''zawodzącymi" lekko syntetycznym brzmieniem nut.
Adrianie, jeśli chodzi o Vocal Versions, wobec tak przedstawionego wyboru, wyróżnię #2 (z Vocodex'em). W tejże "zniszczona" słodycz wokalu, trafniej interferuje z ''zawodzącymi" lekko syntetycznym brzmieniem nut.