Hey Sylwek. Jeśli mi wolno mój komentarz skreślę tak: technicznie jest zacnie (jedynie odcinek 1:23-2:30 winien wyróżniać intensywniejszy "dół", by było dogłębniej, przenikliwiej); piano swoiście melancholijne; smyczki zaczarowane w swej urzekająco miodnej melodii. Aranż seraficznie powabny. Jednakoż, odnoszę wrażenie, iż ten jak również poprzednie Orchestral'e cechuje nie tylko pokrewny Sound Design, lecz także wielce podobne harmonijne ujęcie niektórych instrumentów; szczególnie smyczków. Nie jest to zarzut, wszelako tenże istotny faktor, w mojej percepcji, przywodzi refleksję, iż faworyzuję Twoje utwory w stylu Ambient.
PS. Cheers...
PS. Cheers...