No i znowu... ludzie, czytajcie ze zrozumieniem! :P
Kto pisał, że niepokoją go dźwięki natury?
Była mowa, że relaksujące ptaszki nie pasują do basu i pianina, które tworzą niepokojący nastrój.
Poza tym moim zdaniem ptaszki nie nadają się na podkład żadnej melodii bo są za bardzo nafurane w swoim śpiewie i zawsze się znajdzie moment gdzie nie będą dźwięki pasować do siebie, dlatego odtwarzanie tego przez cały utwór jest moim zdaniem błędem - w intrze spoko.
Dopiero co w innym temacie popisywałeś się swoją wiedzą muzyczną...
Co z tego, że masz relaksujące dźwięki natury jeśli w melodii użyłeś niewesołych interwałów?
Ostatecznie to melodie mają większy wpływ na odbiór całości, a nie same brzmienia.
Kiedyś gdzieś czytałem czy oglądałem, nie pamiętam, że ktoś skomponował jakiś utwór tak dołujący, że ileś tam osób popełniło samobójstwo przy nim. Właśnie dlatego, że opierał się praktycznie tylko na takich opadających melodiach. Nie pamiętam kto to była, ani co to za utwór, bo w tedy jeszcze nie zajmowałem się muzyką...
Kto pisał, że niepokoją go dźwięki natury?
Była mowa, że relaksujące ptaszki nie pasują do basu i pianina, które tworzą niepokojący nastrój.
Poza tym moim zdaniem ptaszki nie nadają się na podkład żadnej melodii bo są za bardzo nafurane w swoim śpiewie i zawsze się znajdzie moment gdzie nie będą dźwięki pasować do siebie, dlatego odtwarzanie tego przez cały utwór jest moim zdaniem błędem - w intrze spoko.
(17.02.2014, 20:12)FL FAN napisał(a): Mi też ktoś powiedział, że przy jednym moim tego typu nagraniu czuje niepokój i też mnie to dziwiło, bo jak ptaszki, piękne pady w tle i szum oceanu może niepokoić ?
Dopiero co w innym temacie popisywałeś się swoją wiedzą muzyczną...
Co z tego, że masz relaksujące dźwięki natury jeśli w melodii użyłeś niewesołych interwałów?
Ostatecznie to melodie mają większy wpływ na odbiór całości, a nie same brzmienia.
Kiedyś gdzieś czytałem czy oglądałem, nie pamiętam, że ktoś skomponował jakiś utwór tak dołujący, że ileś tam osób popełniło samobójstwo przy nim. Właśnie dlatego, że opierał się praktycznie tylko na takich opadających melodiach. Nie pamiętam kto to była, ani co to za utwór, bo w tedy jeszcze nie zajmowałem się muzyką...