Klasyczna melodia, znam chyba z dziesięć kawałków gdzie jej użyto. xD Mnie się bardzo podoba. Szczerze, to nawet trochę wyczekiwałem kiedy w końcu usłyszę Energy 52 w chillout'owej wersji. Wyszło fajnie bo minimalistycznie i o to chodzi bo sam temat nie jest jakiś bardzo rozbudowany. A do kolegi Faden'a - jaki kutwa refren??? xD Cafe del mar słyneło z tej swojej monotonii. Coś jak z kwasem - cały czas to samo ale cieszy. Widocznie taki styl nie jest dla każdego.
Propsy za interpretacje
Propsy za interpretacje