Generalnie wszystko zależy od charakteru materiału, ale ja bym raczej użył tego instrumentala jako skitu pomiędzy numerami w środku płyty, bo na intro to szczerze mówiąc niezbyt mi pasuje - brak przede wszystkim czegoś, co przygotuje słuchacza na album. Co do konstrukcji, również mi brak "introwego" schematu, gdzie stopniowo budujemy klimat - przede wszystkim za szybko bębny wchodzą i bez żadnych fajerwerków (mam na myśli moment, gdy słychać je pierwszy raz... i nagle na moment milkną).
Cala reszta - poza stopa, której brak kształtu - bardzo fajna. Brzmienia dobrane trafnie tworząc spójną całość. Fajny bas o dobrze brzmiącej melodii oraz te sample wokalowe. Co do porównania z Noonem... Przecież za czysto jest jak na Noona
Cala reszta - poza stopa, której brak kształtu - bardzo fajna. Brzmienia dobrane trafnie tworząc spójną całość. Fajny bas o dobrze brzmiącej melodii oraz te sample wokalowe. Co do porównania z Noonem... Przecież za czysto jest jak na Noona